Wisła Płock vs Pogoń Szczecin
Foto: Twitter @szczecinskie24

W meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Płock podjęła u siebie Pogoń Szczecin. W ostatnich minutach spotkania gola na wagę zwycięstwa dla Portowców strzelił Biczachczjan. 

Pierwsza połowa obfitowała w wiele sytuacji strzeleckich zarówno po stronie Wisły jak i Pogoni. W 18. minucie dośrodkowywał Dominik Furman do Mateusza Szwocha, ale Dante Stipica obronił uderzenie i uratował ,,Portowców” przed stratą bramki. Chwilę później z kontry uderzał Marcel Wędrychowski, ale bramkarz ,,Nafciarzy” był na posterunku. W 27. minucie znów musiał się napracować po kolejnym strzale Wędrychowskiego. Trzy minuty po tej sytuacji do bramki Kamińskiego chciał się przedrzeć uderzeniem z dystansu Damian Dąbrowski. Mało brakowało i w 32. minucie meczu Pogoń Szczecin miałaby okazję z karnego, ale ostatecznie po analizie VAR nie doszło do tego. W końcu swoją okazję mieli także Płocczanie, ale strzał Mateusza Szwocha wylądował tylko na słupku. Szybką odpowiedź na to wyprowadzili Szczecinianie. Wędrychowski podał do Grosickiego, a ten minimalnie chybił. Więcej w pierwszej połowie się już nie wydarzyło.

Druga część meczu mogła się rozpocząć od prowadzenia Pogoni Szczecin. W 49. minucie w poprzeczkę trafił Luka Zahović. Po odbiciu się piłki od niej interwencję musiał jeszcze podjąć Krzysztof Kamiński. Minutę później paradę zaliczył Dante Stipica, po uderzeniu Rafała Wolskiego. W 53. minucie spotkania sędzia wskazał na wapno dla Pogoni Szczecin, po faulu Adama Chrzanowskiego na Luce Zahoviciu. Karnego na bramkę zamienił Sebastian Kowalczyk. Radość ,,Portowców” nie trwała jednak zbyt długo. Analiza VAR wykazała, że gol nie może zostać uznany, bo Kowalczyk poślizgnął się i dotknął piłki jeszcze przed uderzeniem. Takie zagranie jest niezgodne z przepisami wykonywania ,,jedenastki”. Futbolówka bliska wpadnięcia do siatki była po uderzeniu w 67. minucie Pontusa Almqvista. Ostatnie dziesięć minut należało do Pogoni Szczecin, która bombardowała bramkę Kamińskiego. W końcu przebili się oni przez obrońców i bramkarza. Jeszcze w 87. minucie blisko tego, po strzale w słupek był Kamil Grosicki. To co jemu się nie udało powiodło się w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Mateusz Łęgowski oddał piłkę Wahanowi Biczachczjanowi, a ten wpakował ją do siatki. Wisła Płock nie zdążyła już na to odpowiedzieć, bo sędzia zakończył mecz końcowym gwizdkiem.

Wisła Płock – Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)

90+4′ 0:1 Wahan Biczachczjan

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński – Aleksander Pawlak, Martin Sulek, Adam Chrzanowski, Piotr Tomasik – Dominik Furman, Filip Lesniak – Marko Kolar (57′ Milan Kvocera), Mateusz Szwoch (80′ Damian Warchoł), Rafał Wolski (81′ Kristian Vallo) – Bartosz Śpiączka (57′ Mateusz Lewandowski).

Pogoń Szczecin: Dante Stipica – Linus Wahlqvist, Konstantinos Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Leonardo Koutris – Damian Dąbrowski, Rafał Kurzawa (88′ Mateusz Łęgowski) – Marcel Wędrychowski (79′ Adrian Przyborek), Sebastian Kowalczyk (65′ Pontus Almqvist), Kamil Grosicki – Luka Zahović (87′ Wahan Biczachczjan).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!