BARTŁOMIEJ WOŁOSZYN

Po przerwie reprezentacyjnej wróciła Energa Basket Liga. W Gdyni miejscowa Arka pokonuje gliwicki GTK. Nie do zatrzymania pod koszami oraz na obwodzie był Tray Wade.

 

Przyjezdni rewelacyjnie rozpoczęli to spotkanie. Niezwykle aktywny był przede wszystkim Malachi Richardson – po jego akcji 2+1 było już 0:13! Dopiero po ponad trzech minutach niemoc gdynian przerwał DJ Fenner. Gospodarze krok po kroku zmniejszali straty, a po efektownej akcji Wiktora Sewioła z Adrianem Boguckim przegrywali już tylko punktem. Po chwili trójkę dołożył Dominik Wilczek i sytuacja całkowicie się zmieniała. Po 10 minutach było 27:23. W drugą kwartę świetnie weszła Suzuki Arka, a po rzucie Jamesa Florence’a miała nawet 11 punktów przewagi. Tauron GTK nie potrafiło teraz nawiązać rywalizacji, przede wszystkim przez słabszą skuteczność. Po kolejnej akcji Wiktora Sewioła różnica wzrosła do 17 punktów. Pojedyncze trójki Mateusza Szlachetki i Filipa Puta niewiele zmieniały. Dzięki trafieniu Florence’a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 56:38.

W trzeciej kwarcie drużyna trenera Marosa Kovacika starała się “podgryzać” rywali, a po zagraniu Earla Rowlanda zbliżyła się na 11 punktów. Ekipa z Gdyni cały czas starała się jednak kontrolować wydarzenia na parkiecie, nawet gdy nie szło jej w ataku. Ostatecznie jednak dzięki akcjom Jure Skificia i Kamariego Murphy’ego po 30 minutach było już tylko 71:64. Sytuację w kolejnej części meczu dość szybko opanował skuteczny Trey Wade. Dzięki kolejnym rzutom wolnym Dominika Wilczka i Adama Hrycaniuka gospodarze byli już pewni swego. Gliwiczanie w końcówce nie byli w stanie im zagrozić.

Najlepszym graczem gospodarzy był Trey Wade z 23 punktami (5 na 6 za trzy) i 17 zbiórkami. Malachi Richardson zdobył dla gości 26 punktów i 8 zbiórek.

 

SUZUKI ARKA GDYNIA – TAURON GTK GLIWICE  91:76  (27:23, 29:15, 15:26, 20:12)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!