foto: KS Developres Rzeszów

Developres BELLA DOLINA uległ po kapitalnej walce w pięciu setach z Eczacibasi w Stambule i podobnie jak przed rokiem pożegnał się z rozgrywkami Ligi Mistrzyń na etapie ćwierćfinału. Z przebiegu spotkania rzeszowianki wygrywając 2-1 miały okazję do odrobienia strat z Rzeszowa i doprowadzenia do złotego seta z utytułowanym rywalem.

Mimo porażki w Rzeszowie, Developres podszedł do spotkania rewanżowego z optymizmem i radość w grze zawodniczek z Podkarpacia widać było przez cały pierwszy set, a także kolejne partie.

Od początku pokazała się z najlepszej strony Kalandzdze, a do przyjezdnych należały pierwsze trzy punkty. Zepsuta zagrywka Katarzyny Wenerskiej dała pierwszy punkt zespołowi ze Stambułu, następnie jednak Kalandadze bardzo dobrze zagrywała, mając także na koncie asa serwisowego i Developres powiększył przewagę do 6 punktów (1:7). Kolejny okres to umiejętna gra Developresu punkt za punkt, jednak w środkowej fazie niezawodna na prawej flance była Czeszka Gabriela Orvosova, natomiast udane jej kontry były najczęściej następstwem fenomenalnych obron Aleksandry Szczygłowskiej. Eczacibasi obudziło się z 8 punktami straty (11:19), lecz w tym momencie gospodynie podbijały wszystko w obronie, dorabiając się serii 5 punktów (16:19). Polski zespół wyszedł jednak z ustawienia, nabierając pewności po widowiskowym podwójnym bloku Wenerskiej i Jurczyk (17:22). Developres miał już z górki w tym secie w wyniku ataku po prostej Orvosovej i niekonwencjonalnej kiwki Jurczyk (17:24). Mimo kolejnych trzech oddanych akcji ekipy z Rzeszowa, Voronkowa zaserwowała w siatkę i z korzyścią dla Developresu zamknęła seta (20:25).

W kolejnym secie optyczną przewagę osiągał turecki rywal (7:4), lecz braki punktowe rzeszowianki ochoczo odrabiały blokiem (10:10). Kolejną bezpieczną przewagę Eczacibasi (12:10) zniwelowała asem serwisowym Kalandadze (12:12). Gospodynie złapały jednak okres bezbłędnej gry w ataku i bloku, odskakując na 4 punkty (17:13). Po asie serwisowym Boskovic sytuacja gości wyglądała nie najlepiej (19:14). Chociaż  przez chwilę po bloku Developresu i asie serwisowym Wenerskiej (21:19) zrobiło się interesująco, gdyż dystans wynosił już tylko 2 punkty, w szeregi zespołu z Rzeszowa wkradła się spora ilość błędów i w tej partii punktowały już tylko miejscowe (25:19).

Kolejną partię rzeszowianki już musiały wygrać, by pozostać w rywalizacji. Zdawała sobie sprawę z tego Kalandadze posyłając asa serwisowego. W kolejnej akcji zawodniczki z Rzeszowa zdobyły punkt blokiem (2:4). Przyjezdne jeszcze kilka minut odpierały ataki, jednak od stanu 6:6, przewagę na siatce i w ataku zdobył zespół ze Stambułu, odjeżdżając na 6 punktów (15:9). Developres daleki był od wywieszania białej flagi i niepozornie odrabiał straty, aby po zablokowaniu Boskovi przez Obiałą mieć do odrobienia 3 punkty (17:14). Rzeszowianki wciąż wierzyły w sukces – po asie serwisowym Weroniki Szlagowskiej ocierały się o wyrównanie stanu seta (18:17). Drużyna ze Stambułu odskoczyła na 4 punkty (21:17), lecz nasz a ekipa podjęła kolejny pościg, wyrównując nareszcie stan seta przy serwisach Obiały (21:21). Pomyłka Bosković w ataku sprawiła rzeszowiankom piłkę setową (24:25), a ku uciesze zespołu gości i sześciu kibiców z Rzeszowa niesamowita Obiała przedarła się przez turecki blok, dając wygraną Developoresowi (24:26).

Od samego początku czwartego seta rozgorzała zacięta walka, w której długo żadnej ze stron nie udawało się osiągnąć choćby dwóch punktów przewagi. Znakomitą grę prezentowała Szlagowska i właśnie po ataku tej zawodniczki Developres wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (8:10), które jednak straciło na znaczeniu błyskawicznie po trzypunktowej serii gospodyń (13:12). Drużyną z Rzeszowa zachwiały dwa bloki podopiecznych Akbasa oraz atak Voronkovej, budujący zaliczkę miejscowych do poziomu 5 punktów (18:13). Przy serwisach Wenerskiej rzeszowianki wzorem poprzedniego seta rzuciły się do walki (19:16), ale w kolejnym okresie zawodniczki Developresu spudłowały dwa ataki (23:17). W ekstremalnej sytuacji rzeszowskie siatkarki podejmowały ryzyko szukając szans obronienia akcji dającej Eczacibasi, ale w końcu skapitulowały i turecki zespół atakiem blisko bocznej linii zapewnił sobie awans.

Przybite zawodniczki z Rzeszowa nie były już w stanie zaprezentować w tie-breaku tylu umiejętności co w poprzednich czterech partiach i ekipa ze Stambułu bezproblemowo wygrała partię o prestiż 15:8 i cały mecz 3:2.

Eczacıbaşı VitrA Stambuł – Developres BELLA DOLINA Rzeszów 3:2 (20:25, 25:19, 24:26, 25:21, 15:8)

Eczacıbaşı VitrA Stambuł: Bosković, Arici, Heyrman, Sahin, Baladin, Guveli, Ognjenović, Sahin, Fabris, Erkek, Voronkova, Jack, Cetinay, Sebnem Akoz
Trenér: Ferhat Akbas

Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Bagrowska, Blagojević, Obiała, Centka, Wenerska, Rapacz, Orvosova, Szlagowska, Kalandadze, Jurczyk, Bińczycka, Szczygłowska, Przybyła
Trenér: Stephane Antiga

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!