Ku naszemu rozczarowaniu, obie Polki odpadły z turnieju na Florydzie. Wczoraj w nocy Fręch przegrała z Varvarą Grachevą 6:1, 6:2. Polka w meczu z Rosjanką była bezsilna. Niestety podobna bezsilność udzieliła się Magdzie Linette w meczu z Jessicą Pegulą.
W pierwszym secie dominacja Amerykanki była ogromna. Pegula była precyzyjna i pewna siebie w przeciwieństwie do poznanianki, która nie utrzymała ani jednego swojego podania. Szybkość i siła returnów Jessiki była zdumiewająca. Set zakończył się wynikiem 1:6.
W drugiej partii losy spotkania się odwróciły. Magda powoli podnosiła swój poziom gry, a Pegula popełniała coraz więcej niewymuszonych błędów. Linette doprowadziła do wyniku 5:2 i pierwszej piłki setowej jednak nasze zadowolenie nie trwało długo. Amerykanka zaczęła się odradzać i finalnie zwyciężyła 7:5 po błędzie Polki.
To koniec Miami Open dla polskich singlistek. W grze nadal pozostaje Hubert Hurkacz, który dziś w nocy zmierzy się z Francuzem Adrianem Mannarino.
Źródło: SBC Portal Sportowy
