JAMES EADS III fot. Karol Makowski polski-sport.com

Potrafili pokonać Śląsk i Anwil. Dziś po pogoni w czwartej kwarcie pokonali kolejną ekipę z górnej części tabeli. Gorycz porażki na Podkarpaciu musiała przełknąć drużyna Trefla Sopot.

 

Pierwsze minuty spotkania były wyrównane. Żadnej z ekip nie udawało się odskoczyć na więcej niż na pięć oczek (10:15 dla Trefla). Jednak szybko i tą przewagę Sokół odrabiał z nawiązką. Drugą kwartę rozpoczął skutecznie Rolands Freimanis. Po jego kolejnej celnej trójce Trefl prowadził 21:25, a gdy dorzucił swoje Radić przewaga gości rosła dalej. Sokół jednak włączył wyższy bieg, a  raczej loty. Skutecznie w końcówce zagrali wszyscy przebywający na parkiecie. Ostatnie trzy minuty podkarpacka ekipa wygrała 11:2 i do szatni schodziła mając pięć (38:33) punktów przewagi.

Wes Gordon i Jarosław Zyskowski zmieniali sytuację na korzyść przyjezdnych na początku trzeciej kwarty. Z drugiej strony nieźle radzili sobie James Eads oraz Adam Kemp, co sprawiało, że spotkanie nadal było wyrównane. Późniejsze trójki Andrzeja Pluty i Rolandsa Freimanisa oznaczały jednak siedem punktów przewagi zespołu trenera Żana Tabaka. Rzut z dystansu Michała Kolendy ustalił wynik po 30 minutach na 52:60. W ostatniej części meczu gospodarze nie zamierzali się poddawać i po kolejnej trójce Eadsa zbliżyli się na punkt! Po chwili przewagę dawał im Corey Sanders. Amerykanin był nie do zatrzymania, a dodatkowo swoje akcje dokładali Adam Kemp i Michał Kołodziej. Ostatecznie Rawlplug Sokół zwyciężył 81:74!

Corey Sanders zdobył dla gospodarzy 16 punktów, 15 asyst i 5 zbiórek. 26 oczek (w tym 5 na 6 za trzy) zdobył James Eads III dla Sokoła. Jarosław Zyskowski zdobył dla gości 19 punktów i 6 zbiórek.

 

RAWPLUG SOKÓŁ ŁAŃCUT – TREFL SOPOT 81:74  (18:16, 20:17, 14:27, 29:14)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!