foto: tauronliga.pl

Siatkarki ŁKS Commercecon Łódź pokonały po dramatycznym spotkaniu w Nysie Developres BELLA DOLINA Rzeszów w pięciosetowym półfinale TAURON Pucharu Polski. Ełkaesianki wygrały dwa pierwsze sety, lecz kolejne dwa zdecydowanie na swoje konto zapisały obrończynie tytułu z Rzeszowa. Jednak najlepsza drużyna TAURON Ligi dopięła swego w tie-breaku i zagra przeciw Chemikowi w jutrzejszym finale.

Druga para półfinałowa to przedwczesny finał tych rozgrywek, gdyż zespoły z Łodzi i Rzeszowa zdecydowanie najlepiej radziły sobie w TAURON Lidze.

Dwa mecze ligowe w sezonie zasadniczym padły łupem ełkaesianek, lecz obecną formę obu drużyn można było postawić na jednakowym poziomie, więc szanse oceniano po równo.

Początek należał do Developresu, w którym pierwszy skrzypce w ofensywie grała Jelena Blagojević, a zaraz za nią Gabriela Orvosova. Skuteczność w  zagraniach tych zawodniczek znalazła odzwierciedlenie w wyniku – po ataku prawą stroną Czeszki rzeszowianki objęły prowadzenie 7:4. Sytuacja jednak szybko zaczęła się odwracać na korzyść ŁKS, który znakomicie spisywał się w obronie pod batutą Pauliny Maj-Erwardt. Do tego doszło jeszcze rozgranie Roberty Ratzke i ataki z lewej flanki Zuzanny Góreckiej, z którymi nie radziły sobie zawodniczki z Rzeszowa. Stan meczu szybko się wyrównał (7-7), a od stanu 9-9 długo punktowały tylko ełkaesianki, kończąc pięciopunktową serię dwoma atakami Lany Scuki (14:9). Potem wicemistrz kraju próbował złapać równowagę, lecz seria zagrywek Ratzke na to nie pozwoliła i łodzianki powiększyły przewagę do 8 punktów (20:12). W ostatniej fazie partii łódzki zespół pilnował tej przewagi i blokiem Góreckiej pewnie zapisał seta na swoje konto (25:17).

Po zmianie stron początek gry charakteryzował się wyrównaną walką ze wskazaniem na rzeszowianki, u których widać było progres w grze blokiem. W walce na siatce rogi zaczęła pokazywać Ann Kalandadze i po trzech punktach z rzędu rzeszowianki wyszły na większe prowadzenie (11:8). W następnych akcjach sposób na rywalki pojedynczym blokiem znalazła Blagojević, a Kalandadze poprawiła wynik asem serwisowym (14:9). ŁKS jednak nie składał broni i najpierw Górecka, a potem Valentina Diouf uprzykrzały się Rysicom. Właśnie po precyzyjnej kiwce tej ostatniej ŁKS dogonił Developres (19:19). W decydujących fragmentach seta fascynujący pojedynek toczyły atakujące – Orvosova oraz Diouf. Jednak przy piłce setowej dla ekipy z miasta włókniarzy rzeszowska Czeszka została wyblokowana, a w kontrze atakiem po skosie nie pomyliła się Górecka i ŁKS był już o jedną partię od finału (25:23, 2-0).

W dalszej części rywalizacji okazało się, że wszystko będzie bardziej skomplikowane.

Trzecią partię lepiej zaczęły będące na fali łodzianki, wypracowując kilka punktów zapasu, a przy ataku Aleksandry Gryki zwyciężczynie fazy zasadniczej TAURON Ligi miały już trzy oczka przewagi (8:5). Konsekwentna postawa w ataku Diouf (11:8) zmiany kursu łódzkiego zespołu nie prorokowała, jednak rozluźnienie w szeregach oraz ich błędy doprowadziły do wyrównania (11:11). Podłączone do tlenu rzeszowianki zdecydowanie podwyższyły poziom gry zwłaszcza w defensywie, gdzie świetną pracę wykonywała Aleksandra Szczygłowska. Zaś po stronie łodzianek kolejne ataki zepsuły Scuka i Diouf, co dało budowę zaliczki Developresu do 3 punktów (18:15). Po prawej stronie rzeszowianki miały wciąż wielki atut po stronie Orvosovej, zaś aktywnie po lewej stronie grała wprowadzona na boisko Weronika Szlagowska. Przyjmująca rzeszowianek efektownie zablokowała Diouf, znacząco przybliżając swój zespół do przedłużenia meczu (23:19), a niebawem atakiem ponad blokiem zamknęła partię numer trzy (25:20).

Coraz pewniejsza ekipa z Rzeszowa z dużą energią rozpoczęła kolejną partię i choć pierwsza faza nie dawała nikomu przewagi, to od asa serwisowego Anny Obiały ruszyła z budowaniem przewagi (9:7). Developres panoszył się w bloku, znakomicie na środku spisywała się Magdalena Jurczyk, nie gasł entuzjazm w grze Szlagowskiej i w niedługim czasie dystans między drużynami był już 6-cio punktowy (16:10). Rzeszowianki rosły w siłę również dzięki zasługom Jeleny Blagojević, która przedzierając się przez blok podwyższyła zapas do 8 punktów (19:11). Set bez ogólnej historii z popisami w bloku kontynuowały Szlagowska i Jurczyk prowadząc grę w linii prostej do tie-breaku (25:16).

Pierwsze piłki decydującego o udziale w wielkim finale seta był nerwowy, a ze zmiennym szczęściem grała Orvosova, której autowy blok dał niewielką przewagę ełkaesiankom. ŁKS wyszedł na prowadzenie (3:1), lecz chwilę później w następstwie trudnego serwisu Szlagowskiej był już remis 3-3. Kolejny okres to koncert Obiały przy siatce i objęcie prowadzenia przez Developres (7:5). Rzeszowski team nie był w stanie utrzymać gry na tak wysokim poziomie, a niedługo został przeskoczony za sprawą dwóch skutecznych aktywności Scuki, która chwilę wcześniej cierpiała z powodu stłuczenia głowy (8:9).

Na parkiecie w Nysie rozgorzała wspaniała walka o każdą piłkę. Ważny atak spudłowała Szlagowska, natomiast w narożnik boiska technicznym zagraniem trafiła dla ełkaesianek Gryka, dając swojej drużynie dwa punkty przewagi (13:11). W dramatycznej końcówce Julita Piasecka atakiem po skosie dała piłki meczowe ŁKS-owi (14:12), ale wyrok oddaliła technicznym zagraniem z lewej strony Blagojevic. Horror trwał do precyzyjnej kiwki Scuki (16:14(, która wprowadziła ŁKS Commercecon Łódź do wielkiego finału, a w nim od godzin popołudniowych czekał już Chemik Police.

ŁKS Commercecon Łódź – Developres BELLA DOLINA Rzeszów 3:2 (25:17, 25:23, 20:25, 16:25, 16:14)

ŁKS Commercecon Łódź: Gryka, Witkowska, Diouf, Górecka, Dróżdż, Hryshchuk, Ratzke, Gajer, Scuka, Piasecka. Libero: Maj-Erwardt, Drabek
Developres BELLA DOLINA Rzeszów: Bagrowska, Blagojević, Obiała, Centka, Wenerska, Rapacz, Orvosova, Szlagowska, Kalandadze, Jurczyk, Bińczycka, Szczygłowska, Przybyła

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!