Derbowy pojedynek Zagłębia Lubin i Chrobrego Głogów w ramach 24. kolejki PGNiG Superligi wyzwoliło duże pokłady walki w obu ekipach mających swoje cele. Lepsza pierwsza połowa głogowian i kontrola sytuacji w drugiej zdecydowała o zwycięstwie głogowian. W Lubinie zapowiada się rozpaczliwa, a być może dramatyczna gra o pozostanie na najwyższym froncie.

Najpierw karę dwóch minut dostał Tomasz Pietruszko, a chwilę później wynik spotkania otworzył Tomasz Pietruszko. Pierwszą bramkę dla głogowian zdobył Jakub Orpik, następnie Chrobry wyszedł na prowadzenie za sprawą Tomasza Kosznika. Lubinianie wciąż grali w osłabieniu, gdyż zanotowali kolejną karę. W piątej minucie przyjezdni wygrywali 3:1, ale dwie minuty później na tablicy wyników widniał już remis, w czym duża zasługa Marcina Schodowskiego, który obronił trzy rzuty z rzędu. Oba zespoły rozkręcały się z minuty na minutę, dzięki czemu oglądaliśmy zacięte i wyrównane spotkanie. Od 15. minuty głogowianie zaczęli budować swoją przewagę, rzucając trzy bramki z rzędu. Przy stanie 6:10 czas dla Miedziowych wziął Tomasz Kozłowski. Lubinianie nadrobili straty, ale głogowianie zdobywali szybkie bramki i cały czas byli na 2-3 bramkowym prowadzeniu. Do przerwy Chrobry wygrywał w Lubinie, w czym duża zasługa Pawła Paterka 18:15.

Początek drugiej połowy w wykonaniu Zagłębia był bardzo słaby, a wręcz tragiczny. Sześć minut po zmianie stron na tablicy wyników był 16:24 i gospodarze byli w tym momencie pod ścianą. Lubinianie starali się jak mogli, ale to wciąż przyjezdni dyktowali warunki gry, a ich skuteczne akcje były wręcz błyskawiczne. Kiedy tylko lubinianie odrabiali część strat, to znów głogowianie odskakiwali na kilka bramek. Dziesięć minut przed końcem Zagłębie przegrywało 22:28 i zaczęło liczyć na cud. Sześć minut przed końcem Miedziowi wrócili do gry, bo przegrywali tylko 26:28, ale goście mieli w swoich szeregach Pawła Paterka, który rzucał jak na zawołanie i znów odskoczyli gospodarzom. Cudu nie było. Chrobry wygrał w Lubinie i zachowuje szanse na europejskie puchary. Zagłębie już przed derbami było w złej sytuacji, teraz jest w jeszcze gorszej….

MKS Zagłębie Lubin – Chrobry Głogów 31:34 (15:18)

Zagłębie: Schodowski, Procho, Byczek – Stankiewicz 3, Krupa 6, Moryń 6, Hlushak, Gębala 6, Michalak, Pietruszko 1, Hajnos 1, Bogacz 2, Drozdalski 3, Iskra 1, Bekisz 1.

Chrobry: Stachera, Klupś – Grabowski, Zdobylak 8, Kosznik 6, Tilte 2, Orpik 1, Jamioł 1, Dedej 3, Matuszak 1, Ortezov, Strycz 2, Wiatrzyk, Paterek 9, Skiba 1.

Źródło: Biuro prasowe PGNiG Superliga

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!