Foto: Twitter @_Ekstraklasa_

W pierwszym niedzielnym meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Płock zmierzyła się ze Stalą Mielec. Mielczanie mają lepszą sytuację w tabeli i dziś mogliby zapewnić sobie nawet pozostanie w najwyższej klasie polskich rozgrywek. ,,Nafciarze” natomiast przegrali ostatnie trzy spotkania i zbliżyli się tym samym mocno do strefy spadkowej. Po bezbramkowym remisie nic się nie wyjaśniło w kwestii spadku czy pozostania w Ekstraklasie dla obu zespołów. 

W siódmej minucie meczu padł pierwszy gol dla Wisły Płock. ”Nafciarze” wyszli z kontrą, Sekulski podał do Szwocha, a ten umieścił piłkę w siatce. Radość gospodarzy nie potrwała długo. Chwilę później, po zawiłej analizie VAR okazało się, że Sekulski znalazł się na spalonym i gol nie może zostać uznany. Wiele strzałów kończyło się bezproblemowymi interwencjami Mrozka i Kamińskiego. Uderzenia piłkarzy były zbyt słabe, żeby zaskoczyć golkiperów po obu stronach boiska. Bramkarz Stali Mielec ratował swój zespół przed stratą gola w 21. i 22. minucie spotkania, kiedy próbował coś zdziałać Wolski czy Kocyła. W 36. minucie dwójkową akcję przeprowadzili Szwoch z Sekulskim. Ten drugi nie trafił czysto w piłkę w polu karnym Stali i mocno przestrzelił. Kolejną okazję z główki Sekulski miał w 42. minucie, ale ponownie nie strącił futbolówki celnie. W doliczonym czasie gry również nic ciekawego nie wydarzyło się pod bramką Wisły Płock czy Stali Mielec. Pierwsza połowa obfitowała przede wszystkim akcję, który nie były zakańczane celnymi wykończeniami. Na przerwę więc piłkarze obu zespołów schodzili z bezbramkowym remisem 0:0.

Zryw w drugiej połowie przeprowadzili piłkarze Wisły. Najpierw szybki atak przeprowadził Sekulski puentując go uderzeniem, a później podanie w szesnastkę otrzymał Wolski. Nie dał rady go jednak wykończyć. Kolejny szturm na bramkę rywali ,,Nafciarze” przeprowadzili po 50. minucie. Mrozek dwukrotnie wyłapywał piłkę, raz po dośrodkowaniu Tomasika, a potem po dryblingu Wolskiego. Dobrą okazję stworzyli sobie w 64. minucie goście. Sapinnen dograł do Maka, a ten uderzył nad poprzeczką Kamińskiego. Odpowiedzieli na to płocczanie strzałem Dominika Furmana, przy którym wykazać musiał się Mrozek. Dziesięć minut później po dośrodkowaniu Domańskiego z rzutu rożnego Flis główkował obok bramki przeciwników. Strzału głową w 82. minucie próbował też Sappinen. Jego strącenie powędrowało tuż nad poprzeczką Stali Mielec. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem 0:0.

Po tym spotkaniu Wisła Płock znajduje się na czternastej pozycji z trzydziestoma siedmioma punktami, a Stal Mielec jest na na dziesiątej lokacie mając dwa oczka więcej. Nad strefą spadkową zespoły mają kolejno pięć punktów zapasu i siedem.

Wisła Płock – Stal Mielec 0:0

Wisła Płock: Kamiński – Pawlak, Rzeźniczak, Kapuadi, Tomasik – Furman, Leśniak (87′ Kovocera), Kocyła (76′ Lewandowski), Szwoch, Wolski – Sekulski (76′ Śpiączka).

Stal Mielec: Mrozek – Flis, Matras, Kruk – Gettinger, Wlazło, Vallejo, Hiszpański, Domański, Mak (73′ Hinokio) – Ciepiela (62′ Sappinen).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!