Barlinek Industria Kielce zremisował w Veszprem z Telekom 29:29 pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów o przepustkę do turnieju finałowego Kolonii. W pierwszych minutach, jak również w całej pierwszej odsłonie inicjatywa należała do kielczan, którzy jednak nie potrafili utrzymać przewagi w drugiej części. W rewanżu za tydzień w Kielcach karty zatem są otwarte.

Czwartkowego wieczora osiem miesięcy żmudnych treningów, tysiące przejechanych kilometrów i dziesiątki rozegranych spotkań od początku sezonu 2022/2023 miały odejść w zapomnienie. W czerwcu ubiegłego roku drużyna Barlinek Industria Kielce postawiła sobie za cel powrót do turnieju EHF Final4 w Kolonii. O spełnieniu marzeń zadecydować miał dwumecz z węgierskim Telekomem Veszprem.

Jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego ćwierćfinałowego starcia wiadomo było, że na Węgrzech awansu do turnieju EHF Final4 wygrać nie można. Walka toczyła się o jak najlepsze rozstawienie przed rewanżem w Hali Legionów. – Ten mecz trwa 120 minut, pierwszą połowę gramy w Veszprem. Nie możemy się cofnąć nawet o krok, bo do przerwy tego dwumeczu chcemy mieć dobry wynik – komentował trener Talant Dujshebaev.

Żółto-biało-niebiescy najwyraźniej wzięli sobie do serca słowa trenera, bo pierwsze minuty w wykonaniu kielczan były wręcz wymarzone. Wszystkie rzuty odbijał Andreas Wolff, aktywny w obronie był Dylan Nahi, a pod bramką rywala nie mylił się Artsem Karalek. Efektem piorunujący start Mistrzów Polski i prowadzenie 4:0 po pięciu minutach gry.

Dopiero wówczas otwierającą bramkę dla gospodarzy zdobył Nedim Remili. Od tego momentu Węgrzy krok po kroku odzyskiwali rezon. Między słupkami Telekomu Veszprem odnalazł się Rodrigo Corrales, drogę do kieleckiej bramki znaleźli też Rasmus Lauge i Mohammed Elderaa. Po kwadransie gospodarze zredukowali straty do jednego “oczka” (6:7).

Mistrzowie Polski bardzo dobrze zareagowali na podkręcone tempo Węgrów, bo w kolejnym fragmencie mecz toczył się w rytmie bramka za bramkę. Bardzo dobre spotkanie wciąż rozgrywał Andreas Wolff, który tylko do przerwy odbił siedem piłek (37%). Przed zmianą stron po trzy trafienia zdobyli Nicolas Tournat i Dani Dujshebaev.

Kielczanie dzielnie odpierali napór rywali, cierpliwie czekając na swoją okazję. Kolejna nadarzyła się tuż przed zejściem do szatni. Mistrzowie Polski świetnie wykorzystali moment dekoncentracji gospodarzy, zdobywając dwie bramki i odzyskując solidną zaliczkę (16:13).

Niestety, po powrocie do gry gospodarze momentalnie odzyskali kontakt (15:16), dzięki czemu ewidentnie złapali wiatr w żagle. W 40. minucie na remis trafił Gasper Marguc (18:18), a chwilę później na pierwsze w meczu prowadzenie wyprowadził Telekom Veszprem Manuel Strlek (21:20). Co gorsza, zaraz potem wynik podwyższyli Gasper Marguc i Nedim Remili, wykorzystując proste straty naszej drużyny (23:20). Mistrzowie Polski po raz kolejny umiejętnie zareagowali jednak na kryzys, bo wystarczyło pięć minut, by odrobić straty (24:24).

W decydujący fragment obie drużyny wstąpiły z równym stanem konta. 180 sekund przed ostatnim gwizdkiem arbitrów wciąż był remis (26:26). Szalona końcówka przyniosła jeszcze sześć goli, ale drużyny równo podzieliły się zdobyczą (29:29). Kilkadziesiąt sekund przed finiszem rzut karny wykorzystał Arkadiusz Moryto, ale odpowiedzieć zdążył jeszcze Rasmus Lauge. Przed rewanżem w Hali Legionów żadna z drużyn nie będzie mogła czuć się w uprzywilejowanej pozycji. Czekają nas wielkie emocje!

Telekom Veszprem – Barlinek Industria Kielce 29:29 (13:16)
Barlinek Industria Kielce: Wolff, Kornecki – Nahi 3, Sanchez-Migallon – Sićko 4, T. Gębala – Karacić 1, D. Dujszebajew 3, Olejniczak – A. Dujszebajew 6 – Kounkoud 1, Moryto 5 (4) – Karaliok 2, Tournat 4. Trener: Talant Dujszebajew.

Telekom: Corrales, Cupara  – Strlek 6 – Lauge Schmidt 3, Ligetvari – Elderaa 6, Mahe 4 (3) – Remili 5, Z. Ilić 1 – Marguc 3 (1) – Pechmalbec 1, Nilsson, Sipos. Trener: Momir Ilić.

Sędziowali: Andreu Marin i Ignacio Garcia Serradilla (Hiszpania).

Widzów: 5000.

Źródło: Biuro prasowe PGNiG Superliga

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!