Foto: Twitter @_Ekstraklasa_

W meczu 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy Cracovia na własnym terenie podjęła Zagłębie Lubin. O ile gospodarze mieli już pewne utrzymanie w Ekstraklasie o tyle Lubinianie wciąż o to się starali. Po sobotniej wygranej 1:0 na stadionie ”MKS Cracovia” Zagłębie nad strefą spadkową ma przewagę sześciu oczek, co daje już pewne miejsce w przyszłym sezonie Ekstraklasy!

Już w 4. minucie na prowadzenie mogli wyjść gospodarze. Na strzał z dystansu zdecydował się Michał Rakoczy, ale jego uderzenie przeleciało tylko obok słupka Dioudisa. Szybko odpowiedzieli na to przyjezdni. Hrosso musiał podjąć interwencję po główce Bartosza Kopacza, który dostał również przedłużone podanie głową od Aleksa Ławniczaka. Gra po obu stronach głównie opierała się o wrzutki, z których niewiele wychodziło. Dopiero w 22. minucie Cracovia pokusiła się o indywidualną akcję. Michał Rakoczy popędził lewym skrzydłem, a później zbiegł do środka i chciał oddać strzał. Jego uderzenie zostało zablokowane i nie przyniosło większego zagrożenia dla bramki Zagłębia Lubin. Kilkadziesiąt sekund później przytomność golkipera gości sprawdził Knap przymierzając z dystansu. Sokratis Dioudis nie dał się zaskoczyć i schwytał futbolówkę. Pod koniec pierwszej połowy drużyny zmieniły swoją taktykę i chciały otworzyć wynik strzałami z dystansu. Chcieć to nie zawsze znaczy móc. Próbował Łukasz Łakomy, Karol Knap, Patryk Makuch czy Filip Starzyński. Cała czwórka uderzała mocno, ale niecelnie, więc nie przyniosło to zmiany wyniku przed przerwą.

Na początku drugiej połowy dotychczas najlepszą okazję na gola dla Zagłębia zmarnował Damjan Bohar. W 51. minucie bowiem przymierzył Dawid Kurminowski, Lukas Hrosso wybronił to, ale piłka wpadła pod nogi Bohara, który strzelił tylko w słupek. Lubinianie poczuli szansę na bramkę w tym meczu i rozkręcili się. Kolejny raz interweniować musiał Hrosso, kiedy z dystansu, ale tym razem już celnie uderzył Łukasz Łakomy. Po 60. minucie zarówno Cracovia jak i Zagłębie zaczęło wprowadzać na boisko świeżych piłkarzy licząc na to, że może któryś z nich zdoła w końcu strzelić gola. Minuty jednak mijały, szans nie przybywało, a wręcz robiło się ich coraz mniej. Łakomy po raz kolejny próbował szczęścia strzałem z dystansu w 76. minucie, ale Hrosso poradził sobie z jego próbą. Dopiero w 83. minucie Łakomy miał duże powody do radości. Zagłębie Lubin wyprowadziło kontratak, w którym największe zasługi miał podający Kacper Chodyna oraz wykańczający akcję pomocnik gości. Łakomy zrobił to bardzo dobrze i pokonał golkipera Cracovii. Gospodarze w samej końcówce szukali jeszcze wyrównującego trafienia. Próby uderzeń podejmował Knap czy Hoskonnen, ale Zagłębie odpowiednio się broniło i nie dało strzelić sobie gola.

Po wygranej Zagłębia nad Cracovią wiadome już jest, że lubinian będziemy oglądać również w kolejnym sezonie na boiskach PKO BP Ekstraklasy. To samo można powiedzieć o Cracovii, która utrzymanie zapewniła już sobie wcześniej.

Cracovia – Zagłębie Lubin 0:1 (0:0)

83′ 0:1 Łukasz Łakomy

Cracovia: Hrosso – Ghita, Jugas, Rapa (81′ Hoskonen) – Kakabadze, Knap, Atanasov (69′ Myszor), Jaroszyński (63′ Oshima), Bochnak, Rakoczy (69′ Konoplyanka) – Makuch (63′ Kallman).

Zagłębie Lubin: Dioudis – Grzybek, Ławniczak, Kopacz, Kłudka – Poletanovic (79′ Makowski), Łakomy (90+2′ Woźniak), Bohar (65′ Pieńko), Starzyński, Chodyna – Kurminowski (79′ Dolezal).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!