foto: wks-slask.eu

Koszykarze Kinga nie dopięli w Szczecinie sprawy tytułu mistrzowskiego, ulegając w czwartym meczu finałowej rywalizacji Śląskowi Wrocław. Stawka spotkania i możliwość już dziś zdobycia mistrzostwa sparaliżowała poczynania szczecinian w trzeciej kwarcie, w której zdobyli zaledwie 4 punkty i przegrali aż 20 „oczkami”. Kolejny mecz we Wrocławiu.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, ale inicjatywę miał zespół z Wrocławia, który mógł liczyć na Daniela Gołębiowskiego. Po późniejszej trójce DJ Mitchella uciekali nawet na pięć punktów. Do remisu podobnym rzutem doprowadził Tony Meier, ale za chwilę kolejny zryw należał do przyjezdnych. Ostatecznie m. in. dzięki rzutom wolnym Jakuba Nizioła po 10 minutach było 22:29. W drugiej kwarcie gospodarze gonili wynik i krok po kroku zmniejszali różnicę. Po zagraniu Zaca Cuthbertsona przegrywali już tylko punktem, a po chwili prowadzenie dawał Filip Matczak. Amerykanin później musiał opuścić boisko za drugi faul niesportowy, co utrudniało rotację szczecinianom. Wszystko starał się zmieniać więc Jeremiah Martin – po jego akcjach znowu lepszy był WKS Śląsk. Aktywny Alex Hamilton sprawił, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:46.

Trzecią kwartę zespół trenera Ertugrula Erdogana rozpoczął od serii 13:0 i po kolejnych trafieniach Jeremiah Martina i miał już 11 punktów przewagi! Niemoc gospodarzy dopiero po ponad pięciu minutach przełamał Kacper Borowski. Wrocławianie całkowicie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a King nie mógł wrócić do swojego rytmu. Po rzutach wolnych Vasy Pusicy różnica wzrosła do 18 punktów. Po 30 minutach było 52:70. Kolejną część meczu szczecinianie rozpoczęli od trójek Bryce’a Browna i Filipa Matczaka. W pewnym momencie zbliżyli się jeszcze na 10 punktów, ale ponownie do ataku włączył się Martin – jego akcje dawały sporo spokoju przyjezdnym. Ekipa trenera Arkadiusza Miłoszewskiego nie była w stanie odrobić wszystkich strat. Ostatecznie WKS Śląsk wygrał 85:75. W finale jest więc 3-1!

King Szczecin – Śląsk Wrocław 75:85 (22:29, 26:17, 4:24, 23:15)

King: Tony Meier 15, George Hamilton 14, Kacper Borowski 10, Andrzej Mazurczak 9, Filip Matczak 9, Mateusz Kostrzewski 5, Bryce Brown 5, Zac Cuthbertson 4, Phil Fayne 4, Maciej Żmudzki 0.

Śląsk: Jeremiah Martin 33, Justin Bibbs 12, Jakub Nizioł 11, Daniel Gołębiowski 7, Aleksander Dziewa 6, Vasa Pušica 5, Ivan Ramljak 4, D.J. Mitchell 3, Arciom Parachouski 2, Szymon Tomczak 2, Aleksander Wiśniewski 0.

Stan rywalizacji: 3-1 dla Kinga (rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw).

Piąte spotkanie w poniedziałek, 12 czerwca 2023 roku we Wrocławiu

Źródło: Biuro prasowe Energa Basket Liga

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!