Łukasz Sekulski
Foto: wisla-plock.pl

Wisła Płock po spadku z PKO BP Ekstraklasy kontynuuje w Fortunie I Lidze swoją niezbyt dobrą grę. W spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała płocczanie byli w wielu momentach wyraźnie słabsi. Ostatecznie udało im się rzutem na taśmę zremisować 1:1. 

O ile początek pierwszej połowy mógł dawać nadzieje kibicom Wisły Płock o tyle czym było dalej tym ”Nafciarze” grali gorzej. W 4. minucie meczu dogodnej szansy nie wykorzystał Laskowski. Pomocnik nie trafił w piłkę. W kolejnych minutach to Podbeskidzie Bielsko-Biała miało przewagę, którą spuentowała wyjściem na prowadzenie w 17. minucie. Autorem gola został Bartosz Bida po asyście Simonsena. Napastnik huknął jak z armaty wyprowadzając swój zespół na 1:0. Płocczanie próbowali odpowiedzieć na bramkę, ale ich akcje szybko były czyszczone przez piłkarzy gospodarzy. Szczęścia pod koniec pierwszej połowy próbowali strzałami z dystansu (Lesniak), ale z nich niewiele wychodziło. Podwyższyć prowadzenie za to mogli ”Górale”. Tuż przed zakończeniem inaugurującej części gry mieli rzut wolny dwadzieścia metrów od bramki rywali. Janota dobrze przymierzył, ale udaną interwencją popisał się Kamiński.

Wisła Płock intensywnie zaczęła drugą połowę. Najpierw na bramkę Podbeskidzia uderzył niecelnie Srećkovic, a potem zmieścić piłkę do siatki próbował Szwoch. Jego strzał jednak został przyblokowany przez Sitka. ”Górale” zachowywali dużą czujność w swoim polu karnym i nie pozwalali dochodzić do groźnych sytuacji strzeleckich Wiśle Płock. Sami również o wiele mnie akcji kreowali niż było to w pierwszej połowie. Ciągle jednak wynik był dla nich korzystny. Jedną z niewielu konkretnych akcji Podbeskidzie wyprowadziło w 63. minucie. Banaszewski przedryblował jednego z zawodników gości, oddał piłkę Sitkowi, ale jego strzał okazał się zbyt lekki by mógł zaskoczyć Kamińskiego. Chwilę później ciekawym pomysłem było dośrodkowanie Janoty na długi słupek, ale żaden z piłkarzy gospodarzy nie zamknął tej wrzutki. Prawdziwą bombę lewą nogą w 73. minucie posłał Mateusz Ziółkowski, ale zatrzymała się ona tylko na słupku bramki płocczan. Wisłę przed stratą trzech punktów uratował ich kapitan Łukasz Sekulski, który po dośrodkowaniu Hiszpańskiego w 81. minucie trafił główką do siatki rywali. Więcej w tym spotkaniu się już nie wydarzyło.

I. kolejka Fortuny I Ligi:

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wisła Płock 1:1 (1:0)

18′ 1:0 Bartosz Bida

81′ 1:1 Łukasz Sekulski

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Lukac – Simonsen, Mikołajewski, Chlumecky, Tomasik – Janota (84′ Jodłowiec), Kolenc, Misztal (84′ Kisiel) – Sitek (63′ Ziółkowski), Bida (29′ Stryjewski), Banaszewski (85′ Stryjewski).

Wisła Płock: Kamiński – Spremo (74′ Hiszpański), Czajka, Szymański, Niepsuj – Leśniak, Laskowski, Gerbowski (68′ Cielemecki) – Sreckovic (63′ Strózik), Sekulski, Szwoch.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!