Hurkacz
Foto: atptour.com

W półfinale ATP 1000 w Cincinnati Hubert Hurkacz mierzył się z Hiszpanem Carlosem Alcarazem i próbował wziąć odwet za niedawno przegrane starcie w 1/8 finału w Toronto. Lider światowego rankingu jednak nie pozwolił na to i wyeliminował Hurkacza. 

Hiszpan swoją moc chciał pokazać już w pierwszym gemie, kiedy niewiele brakowało i przełamałby na dzień dobry Hurkacza. Całe szczęście polski tenisista mądrze z tego wybrnął i zapisał gema przy własnym serwisie na swoim koncie. Następnie wygrał przy podaniu Alcaraza do zera, a potem równie pewnie zwyciężył w trzecim gemie. W końcu i Hiszpan dopiął swego zapisując po swojej stronie pierwszego gema w tym secie. Mimo wszystko ciągle to on znajdował się w trudniejszej sytuacji, bo wrocławianin (nawet przy break-pointach Alcaraza) nie dawał odebrać sobie serwisu. ”Hubi” dużą szansę na przełamanie rywala miał w szóstym gemie, prowadząc 30:0. Ostatecznie hiszpański tenisista zdołał wyjść z tego obronną ręką. Długo ciągnął się gem numer siedem, w którym lider światowego rankingu miał dwa break-pointy. Mimo tego żadnego z nich nie wykorzystał. Końcowo wymiana ta trafiła do Hurkacza (5:2). Polak był na dobrej drodze do zwycięstwa w inaugurującym secie. Brakowało mu do tego jednego wygranego gema, który przyszedł już w kolejnej wymianie. Wrocławianin otrzymał dwie piłki setowe i wygrał 6:2 przełamując swojego przeciwnika.

W drugim secie Hurkacz kontynuował swoją dobrą grę. Nie pozwalał na zbyt wiele Alcarazowi, który było widać, że okropnie męczy się w meczu z Polakiem, nawet przy własnym serwisie. W trzecim gemie Hiszpan rzucił dużo sił, żeby wreszcie przełamać Hurkacza, ale trzy breakpointy okazały się dla niego niewystarczające. Następne gemy wygrywane były przez tego tenisistkę, który wprowadzał piłkę na kort. Niesamowitą okazję na przełamanie i jednocześnie zakończenie meczu na swoją korzyść miał wrocławianin w dziesiątym gemie. Niestety nie skorzystał z niej, przez co chwilę później konieczny był tie-break. W nim początkowo potężniej serwował Hurkacz, mniej też wyrzucał piłek na aut, co poskutkowało przewagą 4-1. Szybko jednak polski tenisista podpalił się, zaczął wchodzić w niepotrzebne i nieprzemyślane wymiany przez co końcowo przegrał 4-7.

Losy tego meczu musiał rozstrzygać trzeci set. Polski tenisista grał z bagażem doświadczeń w postaci tego co wydarzyło się w końcówce poprzedniej partii. Nie podziałało to na niego dobrze w czwartym gemie, w którym został przełamany. Chwilę później Alcaraz prowadził już 4:1. Dogodna zaliczka sprawiła, że hiszpański tenisista nie kwapił się do oddania kolejnych gemów Hurkaczowi. Końcowo ”Hubi” wygrał jeszcze dwa gemy przy swoim podaniu. Następnie był bezradny w dziewiątym, i przegrał seta 3:6, a mecz 1:2.

1/2 finału singla ATP 1000 w Cincinnati:

Carlos Alcaraz (ATP. 1) – Hubert Hurkacz (ATP. 20) 2:1 (2:6, 7:6 [7-4], 6:3)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!