W walce wieczoru KSW 86 doszło do czwartego starcia Jakuba Wikłacza, mistrza wagi koguciej, z Sebastianem Przybyszem, numerem jeden rankingu tej kategorii wagowej.

 

Od pierwszej sekundy zawodnicy poszli na wymiany i chociaż starcie na chwilę trafiło do klinczu, po jego rozerwaniu Przybysz dobrze trafił i Wikłacz upadł na matę. Już w parterze Jakub wrócił do siebie, a chwilę później walka ponownie trafiła do stójki, w której zawodnicy szyli na mocne, efektowne wymiany. Pod koniec Wikłacz obalił, ale po chwili gong zakończył pierwszą odsłonę.

 

W drugiej rundzie zawodnicy nie zwalniali tempa i dalej szli na brutalne wymiany w stójce. Jakub Wikłacz próbował wywierać presję, ale Sebastian nie dawał się zdominować i co chwilę sam również wyprowadzał własne akcje. Pod koniec rundy Jakub obalił i kontrolował pojedynek na macie.

 

Na początku trzeciej odsłony Przybysz obalił, ale walka dość szybko wróciła do stójki. W kolejnej akcji to Wikłacz przeniósł starcie na matę. Tam Sebastian spróbował techniki kończącej, jednak Jakub wyszedł z uchwytu i przejął kontrolę w walce. Zdobył dosiad i zaczął atakować ciosami na głowę. Przybysz próbował uciekać, ale do kończącego gongu Wikłacz utrzymał go na macie.

 

Pierwsza runda mistrzowska rozpoczęła się od mocnych wymian. Wikłacz w końcu jednak obalił i już na macie kontrolował walkę prawie do kończącego gongu. Gdy wstał, mocno zaatakował nielegalnym kopnięciem na głowę Przybysza, który nadal był w parterze i starcie zostało przerwane. Po kontroli lekarza zapadła decyzja, że Sebastian Przybysz nie może kontynuować walki. Sędzia zdecydował, że nielegalne kopnięcie nie było intencjonalne, więc odebrał dwa punkty Jakubowi Wikłaczowi i po podliczeniu kart punktowych starcie zakończyło się remisem.

 

Wynik: Jakub Wikłacz vs Sebastian Przybysz remis przez techniczną decyzję (3 x 37-37)

 

 

Michał Michalski pokonał Dominika Humburgera

 

W drugiej walce wieczoru Michał Michalski, który ma na swoim koncie siedem wygranych przed czasem, spotkał się z niepokonanym Dominikiem Humburgerem, który sześć razy posyłał rywali na deski.

 

Michalski od początku próbował wywierać presję i skracać dystans, a Humburger atakował Polaka z kontry. W końcu jednak Michalski obalił i kontrolował pojedynek na macie. Czech ostatecznie wstał i starcie wróciło do stójki, w której to Humburger przejął inicjatywę, ale Polak też miał swoje dobre momenty.

 

W drugiej odsłonie zawodnicy zafundowali sobie mocną, stójkową konfrontację. Nokaut wisiał w powietrzu i obaj przeżywali trudne chwile. W połowie rundy Polak obalił, ale walka szybko wróciła do stójki i ponownie mocne ciosy z obu stron zaczęły dochodzić celu. Żaden z zawodników nie odpuszczał i dopiero gong przerwał ich ekscytującą konfrontację.

 

Na początku trzeciej rundy Michalski udanie przeniósł walkę na matę i dobrze kontrolował tam przebieg pojedynku. W połowie rundy Czech wyrwał się z uścisku Polaka i walka wróciła do stójki. Wówczas to Humburger spróbował obalić, ale ostatecznie Polak znalazł się w lepszej pozycji na macie i praktycznie do kończącego gongu kontrolował tam przebieg konfrontacji.

 

Starcie rozegrało się na pełnym dystansie, a sędziowie zwycięzcą pojedynku wskazali Michała Michalskiego.

 

Wynik: Michał Michalski pokonał Dominika Humburgera przez jednogłośną decyzję (2 x 29-28; 30-27)

 

 

Lom-Ali Eskiev brutalnie rozbił Dawida Śmiełowskiego

 

Gala KSW 86 przyniosła ekscytujące starcie, w którym Lom-Ali Eskiev, numer trzy wśród najlepszych zawodników wagi piórkowej, starł się z niepokonanym Dawidem Śmiełowskim.

 

Już w pierwszej minucie konfrontacji Eskiev dobrze trafił ciosem na korpus i zaczął mocno wywierać presję. Przy kolejnej akcji trafił ponownie i obalił Polaka. Już na macie złapał Dawida w tzw. krucyfiks i zaczął atakować ciosami jego głowę. Krwawiący Śmiełowski próbował wydostać się z uchwytu rywala, ale Eskiev dobrze utrzymywał walkę na macie i brutalnie rozbijał Polaka. W końcu do akcji wkroczył sędzia i przerwał starcie.

 

Wynik: Lom-Ali Eskiev pokonał Dawida Śmiełowskiego przez TKO (łokcie), 4:21, runda 1

 

 

Artur Szczepaniak pobił Henry’ego Fadipe

 

Artur Szczepaniak, były pretendent do pasa mistrzowskiego i numer dwa rankingu wagi półśredniej, podczas gali KSW 86 starł się ze specjalizującym się w kończeniu walk przed czasem, Henrym Fadipe.

 

Ostrożnie i badawczo rozpoczęli walkę obaj zawodnicy. Fadipe zadawał pojedyncze ciosy, a Polak atakował kopnięciami. W końcu Artur obalił, ale walka szybko trafiła do klinczu, z którego Fadipe ładnie się wydostał i starcie wróciło do stójki. Szczepaniak szybko ponownie obalił, a Henry szybko ponownie wstał. Po kilku wymianach Polak dobrze trafił, ruszył do ataku i znowu obalił. Fadipe kolejny raz wyrwał się z parteru i ponownie wrócił do walki w stójce, ale pod koniec rundy znowu wylądował na macie po akcji Polaka.

 

W drugiej rundzie Fadipe dalej stawiał na stójkę, a Szczepaniak atakował szukając szansy w parterze. Tym razem jednak Polak lepiej kontrolował bój na macie i Fadipe nie potrafił wyrwać się z jego uścisku. W końcu jednak Henry wstał, ale po kilku mocnych wymianach znowu wylądował na macie. Polak dobrze trafiał, a gdy walka kolejny raz wróciła do stójki, rozpuścił ręce i ostatecznie posłał na deski Henry’ego Fadipe.

 

Wynik: Artur Szczepaniak pokonał Henry’ego Fadipe przez KO (punch), 4:00, runda 2

 

 

Wiktor Zalewski rozbił Kacpra Koziorzębskiego

 

Podczas gali KSW 86 Kacper Koziorzębski, dający efektowne walki lokalny bohater z Wrocławia, zmierzył się z zaledwie 23-letnim, niepokonanym Wiktorem Zalewskim.

 

Fantastyczną stójkową konfrontację zaprezentowali obaj zawodnicy. Chociaż na początku rundy Wiktor Zalewski dwa razy trafił przypadkowo kopnięciem w krocze Kacpra Koziorzębskiego, walka błyskawicznie się rozkręciła i fani mieli okazję oglądać dynamiczną konfrontację pełną kopnięć i mocnych ciosów.

 

Na początku drugiej rundy Zalewski zaczął wywierać presję i w końcu trafił Kacpra, który upadł na matę. Już w parterze Wiktor zaczął rozbijać rywala ciosami, aż do akcji wkroczył sędzia i przerwał starcie.

 

Wynik: Wiktor Zalewski pokonał Kacpra Koziorzębskiego przez TKO (ciosy), 0:55, runda 2

 

 

Damian Piwowarczyk rozbił Łukasza Sudolskiego

 

Do mocnego zderzenia w wadze półciężkiej doszło na gali KSW 86. Damian Piwowarczyk, numer siedem rankingu tej kategorii wagowej, zmierzył się z Łukaszem Sudolskim.

 

Panowie od początku poszli na mocne wymiany w stójce. Przerywali je chwilami wchodzą w klincz pod siatką, ale przy jednej z kolejnych wymian Damian Piwowarczyk trafił pięknym ciosem podbródkowym i w ten sposób znokautował Łukasza Sudolskiego.

 

Wynik: Damian Piwowarczyk pokonał Łukasza Sudolskiego przez KO (cios), 3:38, runda 1

 

 

Viktor Pešta szybko poddał Filipa Stawowego

 

W pojedynku królewskiej kategorii wagowej Filip Stawowy, numer pięć wśród najlepszych ciężkich KSW, przywitał w okrągłej klatce doświadczonego Czecha, Viktora Peštę.

 

Starcie szybko trafiło do klinczu, z którego Pešta przeniósł walkę na matę. Już w parterze Czech zdobył plecy i zaczął mocno rozbijać Polaka. W końcu złapał go w duszenie i zmusił do poddania się.

 

Wynik: Viktor Pešta pokonał Filipa Stawowego przez poddanie (duszenie zza pleców), 2:12, runda 1

 

 

Miljan Zdravković posłał na deski Mariusza Joniaka

 

Podczas gali KSW 86 prawdziwy specjalista od poddań, Mariusz Joniak, przywitał debiutującego w okrągłej klatce Serba, niepokonanego Miljana Zdravkovicia.

 

Na samym początku walki Zdravković przechwycił kopnięcie rywala, przeniósł walkę na matę i przez dłuższy czas kontrolował tam starcie. W końcu jednak Mariusz wstał i pojedynek trafił do klinczu. Pod koniec rundy panowie poszli na wymiany w stójce. W jednej z nich Serb trafił mocnym prawym sierpem, po którym Joniak padł na matę i tam został dobity kilkoma ciosami.

 

Wynik: Miljan Zdravković pokonał Mariusza Joniaka przez KO (cios), 4:16, runda 1

 

 

 

Oskar Szczepaniak znokautował Adriana Gralaka

 

W walce otwarcia gali we Wrocławiu starło się dwóch perspektywicznych zawodników wagi półśredniej. 24-letni Oskar Szczepaniak zmierzył się z dwa lata starszym Adrianem Gralakiem.

 

Po kilku wymianach na początku rundy otwarcia, Oskar trafił mocnym prostym, po którym Adrian Gralak wylądował na macie. Szczepaniak rzucił się na przeciwnika, ale ten przetrwał trudne chwile. Starcie trafiło do klinczu, a następnie na matę. W końcu Adrian wstał i walka wróciła do stójki. W kolejnych wymianach Oskar trafił potężnym lewym, po chwili dołożył drugi cios i Adrian padł znokautowany na matę.

 

Wynik: Oskar Szczepaniak pokonał Adriana Gralaka przez KO (cios), 4:29, runda 1

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!