Polski Cukier Start Lublin wygrywając z Sewertronics Sokół Łańcut. Gospodarze tego spotkania pozostają nie pokonani w Orlen Basket Lidze, a najlepszymi strzelcami byli Liam O’reilly z osiemnastoma oczkami dla Startu i Adam Kemp z siedemnastoma dla Sokoła.

 

Spotkanie zaczęło się od szybkiego prowadzenia gości 10:2 po trójce Janisa Berzinsa. Dopiero od stanu 14:6 dla Sokoła lublinianie zmniejszali straty. Po punktach Filipa Puta gospodarze tracili dwa oczka. Cały czas w Łańcucie był Corey Sanders. Jednak trójką w samej końcówce Trey Wade doporowadził do stanu 19:20 dla przyjezdnych po pierwszej odsłonie. Początek drugiej odsłony to gra kosz za kosz. Przez moment gospodarze wyszli na długo wyczekiwane połączenie. Jednak trafienia Kacpra Młynarskiego dawały minimalną przewagę przyjezdnym. Swoje dokładał aktywny pod koszem Adam Kemp. Po jego akcji 2+1 Sokół prowadził 23:28. Gospodarze zdołali i tą stratę zniwelować. Po trafieniu zza łuku Tomislava Grbicia był remis. To był moment, gdzie Start zaliczył serię 9:0 i to ekipa z podkarpacia teraz musiała gonić. Gdy kolejną trójkę trafił Durham było 43:36 dla lublinian. Jednak za sprawą Młynarskiego i Sandersa szybko tą stratę goście zniwelowali i po pierwszej połowie było tylko 45:43.

Po zmianie stron gra zaczęła wychodzić mocniej w ataku gospodarzom. Gdy trójki trafiali Durhama i O’Reilly momentalnie Start prowadził 58:48. W ekipie z Podkarpacia zawodziła skuteczność w rzutach dystansowych. Na tym lublinianie nie poprzestali. Zaczęli grać z kontry. Tu ważną postacią był Trey Wade. Dodatkowo jak Pelczar z Krasuskim dodawali celne rzuty zza łuku momentalnie przewaga wzrosła do dwudziestu oczek. Start miał serię w tej odsłonie 13:1. Pod koniec dopiero goście za sprawą Mateusza Szczypińskiego minimalnie zmniejszyli straty. W czwartej kwarcie lublinianie starali się utrzymać wypracowaną przewagę. Sokół próbował swoich szans. Kilkoma skutecznymi akcjami postraszyli ekipę Startu. Swoje trafiali Tyler Chesse, Kacper Młynarski i Adam Kemp. Na moment przewaga gospodarzy wynosiła dziewięć (90:81) punktów. Ale by odwrócić losy spotkania zabrakło czasu. W końcówce ważne trafienia zaliczał dla Startu Liam O’reilly.

 

 

POLSKI CUKIER START LUBLIN – SEWERTRONICS SOKÓŁ ŁAŃCUT  99:83 (19:20, 26:23, 31:20, 24:18)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!