źródło: Łączy nas piłka

Wokół reprezentacji Polski wytworzył się tak toksyczny klimat, że lwia część kibiców i komentatorów nie ma wobec niej większych wymagań. I tak też było przed starciem z Wyspami Owczymi. Nie oczekiwaliśmy spektakularnej gry czy wysokiego wyniku. I to dostaliśmy. Po bardzo przeciętnej grze przed przerwą i solidnej po zmianie stron Polska pokonała Wyspy Owcze 2:0.

Debiutujący w roli selekcjonera Michał Probierz wykazał się nie lada odwagą, desygnując do gry w wyjściowej jedenastce dwóch debiutantów: Patryka Dziczka i Patryka Pedę. W obronie obok gracza SPAL, pojawili się Tomasz Kędziora i Jakub Kiwior. W linii pomocy wraz z zawodnikiem Piasta Gliwice w wyjściowej jedenastce oglądaliśmy Matty’ego Casha, Przemysława Frankowskiego, Piotra Zielińskiego, Bartosza Slisza i Sebastiana Szymańskiego. Na szpicy selekcjoner postawił na Arkadiusza Milika.

Zaczęło się wybornie. W 4. minucie Piotr Zieliński wykorzystał niezdecydowanie defensorów gospodarzy, odegrał do Szymańskiego a gracz Fenerbahce ładnym strzałem z szesnastu metrów umieścił piłkę w siatce. Bramka dająca prowadzenie o dziwo nie wyzwoliła w „Biało-czerwonych” silnego pragnienia był powiększyć przewagę. Zamiast tego oglądaliśmy zachowawczą grę, a długimi momentami Farerzy potrafili budować akcje na naszej połowie. Mimo tego więcej konkretów było jednak po naszej stronie. Dobrą okazję miał Arkadiusz Milik, ale będąc pięc metrów przed bramką, został uprzedzony przez  Lamhauga. W kolejnej sytuacji po bardzo dobrym dograniu Casha nie dał rady Frankowski, którego strzał z bliskiej odległości został zablokowany. Trudno kogokolwiek wyróżnić za wydarzenia w pierwszej połowie. Plusem na pewno była dobra współpraca Zielińskiego z Szymańskim i kilka dobrych zrywów Casha. Te aspekty nie wystarczyły do tego, by zejść do szatni z wyższym prowadzeniem. Do przerwy 1:0 dla reprezentacji Polski.

W 49. minucie Polacy otrzymali prezent od Hordura Askhama. Defensor gospodarzy nieprzepisowo zatrzymywał Arkadiusza Milika. Allar Lindhout najpierw nie zareagował na tę sytuację, ale po konsultacji z VARem i obejrzeniu powtórki, zrewidował swoje stanowisko i wyrzucił zawodnika z boiska. Od tego momentu zaczynała się zarysowywać przewaga graczy Michała Probierza. Więcej czasu przebywali na połowie gospodarzy. W 65. minucie Frankowski dośrodkował na głowę wprowadzonego za Milika Adama Buksę a zawodnik Antalyasporu zamienił to podanie na bramkę.

Dzięki tej wygranej i porażce Czech w Albanii, Polacy wskakują na drugie miejsce i tym samym awans na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy. Tracimy cztery punkty do podopiecznych Sylvinho a nad naszymi południowymi sąsiadami mamy przewagę jednego punktu. Kolejne pozycje zajmują Mołdawia i Wyspy Owcze. Do końca eliminacji pozostały jeszcze dwa mecze- z Mołdawią (15 października) oraz z Czechami (17 listopada).

Eliminacje ME- 7. kolejka
Wyspy Owcze- Polska 0:2 (0:1)
Szymański 4′, Buksa 65′

Wyspy Owcze: Lamhauge – Askham, Faero, Vatnhamar, Davidsen – Hendriksson (76′ Jonsson), Andreasen (82′ Danielsen), Bjartalid (76′ Johansen) , Vatnhamar (90′ Radoslavjevic), Joensen – Edmundsson (76′ Petersen)

Polska: Szczęsny – Kędziora, Peda, Kiwior – Cash (59′ Wszołek), Slisz, Dziczek (82′ Piotrowski), Frankowski – Szymański (59′ Świderski), Zieliński (87′ Marchwiński)- Milik (59′ Buksa)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!