KAMIL ŁĄCZYŃSKI, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Anwil poniósł porażkę z Surne Bilbao Basket 79:83 we Włocławku. Przegrał w ostatnich czterech sekundach spotkania, po pierwszych dwóch udanych kwartach. Był to pierwszy mecz polskiej drużyny w europejskich rozgrywkach w tym sezonie. 

Spotkanie otworzyli gospodarze za sprawą Kalifa Younga, który zdobył dwa punkty. Na remis rzucił Adam Smith. Anwil jednak ruszył z wielką mocą do gry i zanotował imponującą serię zdobytych 17 oczek, bez żadnej straty punktów. Celnie rzucali Luke Petrasek i Amir Bell. Przerwał im Sacha Killeya-Jones, wykorzystując dwa rzuty wolne. Goście nie złożyli broni i to oni tym razem zdobyli 14 punktów z rzędu. Drużyna z Włocławka musiała szybko się obudzić, aby nie stracić prowadzenia. Victor Sanders swoją grą pomógł w ustabilizowaniu sytuacji, a partnerowali mu ponownie Petrasek i Bell.
Drugą kwartę po raz kolejny otworzył Young, ale już za chwilę punktował Alex Renfroe z Bilbao. Polska drużyna starała się uciec rywalowi, a dzięki trafieniom Jakuba Garbacza i Kamila Łączyńskiego było to do zrealizowania. Efektownym wsadem popisał się dodatkowo Tanner Groves. Przeszkodzić próbował im Adam Smith, który trafił dwie trójki. Na parkiecie pokazał się również Jakub Schenk, który popisał się trójką i wykorzystał dwa rzuty osobiste. Do przerwy Anwil prowadził 11 punktami.

Po przerwie goście ruszyli do ataku i próbowali zmniejszyć stratę. Swoje celne rzuty oddali Kristian Kullamae i Killey-Jones. Podopieczni trenera Frasunkiewicza również wrócili do gry z nową energią. Trafiał Janari Joessar za trzy i ponownie Bell. W drugiej minucie spotkania za sprawą celnego kosza Kullamae, Surne miało dwa punkty przewagi nad rywalem.  Szybko jednak obudził się Mateusz Kostrzewski, który trafił za trzy i choć na chwilę ustabilizował grę. Sytuacja była nerwowa, a na tablicy po trzeciej części spotkania widniał wynik 61:60. Ostatnia kwarta od początku nie szła po myśli polskiej drużyny. Tomeu Rigo i Tryggvi Hlinason celnie trafiali z dystansu, a Bilbao prowadziło dwoma punktami. Włocławianie ruszyli do ofensywy i zdobyli cenne punkty za sprawą Grovesa i Garbacza. Przez trzy minuty do końca spotkania gospodarze rzucali niecelnie i nie zdobyli żadnego punktu. Zespół z Hiszpanii szybko odrobił cztery punkty straty. Smith w ostatnich czterech sekundach spotkania trafił trójkę i mieliśmy 81:79 dla Surne. Garbacz niestety sfaulował jeszcze Denzela Anderssona, który wykorzystał dwa rzuty osobiste, a sam spudłował trójkę na sekundę do końca meczu.

Anwil Włocławek – Surne Bilbao Basket: 79:83 (24:23,25:15,12:22,18:23)
Surne Bilbao Basket: Renfroe 22, Killey-Jones 18, Smith 13, Kullamae 8, Rabaseda 7, Andersson 5, Rigo 3, De Ridder 3, Pantzar 2, Hilinanson 2, Reyes 0
Anwil Włocławek: Garbacz 16, Petrasek 11, Bell 11, Sanders 8, Jõesaar 8, Groves 7, Schenk 7, Kostrzewski 5, Young 4, Łączyński 2 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!