Diane Sellier
Foto: pzls.pl

Sezon zimowy powoli wkracza do akcji. Jako pierwsi na lodzie podczas Pucharu Świata w Montrealu pojawili się łyżwiarze szybcy specjalizujący się w short-tracku.  

Po piątkowych zmaganiach eliminacyjnych przyszedł czas na sobotnie półfinały i finały 1000 i 1500 metrów. Komplety medali powędrowały także w konkurencji sztafet mieszanych.

W ćwierćfinale na 1000 metrów mieliśmy Kamilę Stormowską, Nikolę Mazur, Michała Niewińskiego oraz Diane Selliera. Do półfinału udało się awansować trójce z nich (odpadła tylko Mazur). Stormowska długo drżała o to czy jej drugie miejsce wystarczy do przepustki do finału. Ostatecznie okazało się, że pojedzie w walce o medale. Podobny los czekał Diane Selliera, który mimo, że dojechał dopiero na czwartm miejscu w swoim półfinale, to z racji dyskwalifikacji Koreańczyka znalazł się w finale. Michał Niewiński musiał cieszyć się z występu w finale B, gdzie uplasował się na trzeciej lokacie.

Apetyty na medal zatem wzrosły. Kamila Stormowska dobrze wyglądała na pierwszej części dystansu, ale później jako jedna z wielu przewróciła się na lód. Zanim panie się pozbierały to zwyciężczyni była już znana, a Polka linię mety przecięła jako trzecia. Niestety po wideoweryfikacji sędziowie uznali, że przyczyniła się do upadku innej panczenistki, przez co została zdyskwalifikowana. Diane Sellier przeszarżował na pierwszej części dystansu, a później zaczął spadać w dół. Ostatecznie zakończył finał na piątym miejscu.

Niewiele do krążka zabrakło polskiej sztafecie mieszanej w składzie: Kamila Stormowska, Nikola Mazur, Diane Sellier, Felix Pigeon. Nasza drużyna w półfinale była druga, co dało bezpośredni awans do biegu finałowego. W nim zamiast Selliera widzieliśmy Michała Niewińskiego. W finale wielu łyżwiarzy wywróciło się. Na lodzie leżał między innymi Polak, ale też Chińczyk czy Koreańczyk, przez co sędziowie podjęli decyzję o przerwaniu wyścigu. Kiedy zawodnicy wrócili na lód Selliera zastąpił Niewiński. Znów nie obyło się bez upadków, ale całe szczęście nie dotyczyły już one biało-czerwonych. Polacy mogli przez chwilę cieszyć się z brązowego medalu, ale niestety ich radość przerwali sędziowie, którzy dostrzegli błąd w strefie zmian Felixa Pigeona, co poskutkowało stratą krążka.

Na szóstym miejscu półfinał na 1500 metrów zakończył Felix Pigeon. Reprezentujący Polskę panczenista nie znalazł się nawet w finale B.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!