Późnym wieczorem w niedzielę, podczas Pucharu Świata w short-tracku rozdane zostały kolejne komplety medali. Szczególnie bliski krążka był Diane Sellier na 500 metrów.
W ćwierćfinałach na 500 metrów oglądaliśmy piątkę biało-czerwonych w akcji. Najlepiej wypadła w nich Nikola Mazur (2. miejsce i awans do półfinału), Diane Sellier (2. lokata i przepustka do 1/2 finału) oraz Michał Niewiński (3. pozycja, ale premiowana awansem przez sędziów). Zmagania na etapie 1/4 finału zakończyła Kamila Stormowska, która ostatecznie została sklasyfikowana na osiemnastym miejscu.
W półfinale ambitnie jechała Mazur, ale niestety decyzją sędziów przeszkodziła jednej z łyżwiarek i została wykluczona z biegu finałowego. Końcowo zakończyła rywalizację na dziewiątej pozycji. Niewiński również nie poradził sobie najlepiej w półfinale, gdzie dojechał do mety jako piąty, i nie miał szans na przepustkę do fazy finałowej. Zdecydowanie lepiej poradził sobie Sellier, który w swojej 1/2 finału pojechał wystarczająco szybko, żeby znaleźć w walce o medale. Tam kwestia krążków rozstrzygnęła się na samej końcówce. Najpierw Sellier zaatakował Chińczyka Shaolina Liu, a ten w odwecie przewrócił go na tafle lodu. Tym sposobem sędziowie ukarali Polaka, a Azjacie pokazali żółtą kartkę. Mimo to trzeba przyznać, że występ polskiego panczenisty był udany, i zakończył się czwartą lokatą. W finale B zmagał się jeszcze Niewiński, który ostatecznie został sklasyfikowany na ósmej pozycji. Bez awansu do półfinału zakończył się bieg w wykonaniu Łukasza Kuczyńskiego. To wystarczyło mu do dwunastego miejsca.
Dystans 1000 metrów również dostarczył sporo emocji. W ćwierćfinale Felix Pigeon poradził sobie z Brytyjczykiem Niallem Treacy’m czy Belgiem Stijnem Desmetem dojeżdżając do mety na pierwszej lokacie. Niestety w półfinale nie było już tak dobrze. Polak zafiniszował na piątym miejscu, co zagwarantowało mu udział tylko w finale B. W nim Pigeon był czwarty. Końcowo został sklasyfikowany na ósmej pozycji.
