Foto: pzls.pl

Drugie zawody rangi Pucharu Świata w short-tracku znów zawitały do Montrealu. Pierwszego dnia przede wszystkim odbywały się eliminację. Prawdziwa rywalizacja zaczęła się w sobotni wieczór, kiedy na lodzie rozstrzygały się kwestie medalowe. 

Mimo, że w sobotę nie doczekaliśmy się medali to dobrych informacji jest naprawdę wiele. Biało-czerwoni nie zawiedli i w dużej liczbie awansowali do niedzielnych finałów, w których liczymy na pozytywne rozstrzygnięcia.

W ćwierćfinałach na 500 metrów mieliśmy łącznie szóstkę biało-czerwonych. Do półfinałów niestety nie udało dostać się żadnemu z męskiej części drużyny. W drugim biegu 1/4 finału dopiero piąty był Michał Niewiński. Trochę lepiej poszło Diane Sellierowi czy Łukaszowi Kuczyńskiego, ale ich czwarte lokaty nie wystarczyły do przepustki do półfinału. U pań nie było wiele lepiej. Gdyby nie awans z drugiej pozycji Kamili Stormowskiej to w półfinale nie mielibyśmy żadnego polskiego reprezentanta. Bowiem Gabriela Topolska i Nikola Mazur po nienajlepszych wyścigach odpadły już na etapie ćwierćfinałów. W 1/2 finału Stormowska dotarła do mety na trzeciej pozycji, co premiowało ją awansem do finału, w którym zajęła czwartą lokatę.

Na dwa razy dłuższym dystansie piątkowe zmagania z kwalifikacją zakończyli: Kamila Stormowska i Felix Pigeon. Łukasz Kuczyński, Diane Sellier, Anna Falkowska i Nikola Mazur muszą liczyć na lepsze występy w repasażach, żeby wywalczyć sobie ewentualną przepustkę.

Najdłuższy dystans przyniósł drugie miejsce w ćwierćfinale Felixa Pigeona, który dostał się tym samym do półfinału. Tam zakończył rywalizację w trzecim biegu półfinałowym na trzeciej lokacie, i awansował do finału B. W nim uplasował się na szóstej pozycji, co dało końcowo miejsce poza czołową dziesiątką. W niedzielnym półfinale na 1500 metrów zobaczymy natomiast Michała Niewińskiego, który wywalczył sobie ten zaszczyt po drugim miejscu w ćwierćfinale. Szybko ze zmaganiami na etapie ćwierćfinałów pożegnali się: Neithan Thomas, Mateusz Mikołajuk oraz Gabriela Topolska i Anna Falkowska.

Bez szans na dobry wynik były też polskie sztafety. Mieszana zaliczyła upadek i została zdyskwalifikowana, a kobieca dojechała z olbrzymią stratą do mety. Promyczkiem nadziei byli mężczyźni, ale i oni nie awansowali do półfinału.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!