Ostrowianie z czwartą wygraną w Orlen Basket Lidze. Dzięki temu pozostają w czołówce koszykarskiej ekstraklasy.
Od początku zaczęła zarysowywać się przewaga ekipy gości. Obrona torunian nie wiele przeszkadzała Stali. Gdy na półmetku trójkę trafił Aigars Skele przyjezdni prowadzili 6:15. Bariera dziesięciu oczek nie długo potem przełamał takim samym rzutem Nemanja Djurisić. Po wznowieniu gry w drugiej odsłonie uaktywnił się w Twardych Piernikach Arik Smith. Długo mimo to utrzymywała się przewaga ostrowian na poziomie nawet w okolicy dziesięciu oczek. Jednak wszystko do czasu, gdy ponownie o sobie przypomniał Smith trafieniem zza łuku. Przewaga podopiecznych Andrzeja Urbana wynosiła wtedy pięć (30:35) punktów. Jednak ostrowianie zgubili swoją skuteczność z gry. Przez blisko ostatnie cztery minuty drugiej odsłony ostrowianie nie zdobyli punktów z gry. Twardym Piernikom udało się zmniejszyć straty po dwudziestu minutach do tylko czterech oczek.
W kolejnej części meczu obie ekipy miały spore problemy ze swoją ofensywą. Później trochę lepiej zaczęła grać drużyna trenera Andrzeja Urbana, która po trafieniu Damiana Kuliga miała dziewięć punktów przewagi. Swoje akcje dokładał też Aigars Skele, a Arriva Twarde Pierniki nie były w stanie przejść przez dobrą obronę rywali. Ostatecznie po 30 minutach było 44:53. Czwarta kwarta tak naprawdę niczego nie zmieniała – zespół trenera Srdjana Suboticia nie zdecydował się na ofensywny zryw. Natomiast po serii 11:0 i kolejnych akcjach Damiana Kuliga oraz Nemanji Djurisicia przewaga ostrowian wynosiła aż 22 punkty. To powodowało, że zwycięstwo ostrowian nie było zagrożona.
Po 17 punktów dla gości zdobyli Damian Kulig (5 zbórek) i Nemanja Djurisić (8 zbiórek i 3 asysty). W ekipie gospodarzy wyróżniał się Arik Smith z 15 punktami i 3 asystami.
ARRIVA TWARDE PIERNIKI TORUŃ – ARGED BM STAL OSTRÓW WLKP. 57:76 (10:20, 22:16, 12:17, 13:23)
