Foto: treflgdansk.pl

W meczu 3. kolejki PlusLigi ukraiński zespół Barkom Każany Lwów zmierzył się z Treflem Gdańsk. ”Gdańskie Lwy” miały swoje problemy szczególnie w drugiej i trzeciej partii, ale nie wykorzystali ich lwowianie, przez co przegrali 0:3. 

Przebieg pierwszego seta nie był zaskakujący. Siatkarze Trefla Gdańsk od samego początku narzucili swoje tempo gry i punktowali lwowian. Na trzypunktowe prowadzenie wyprowadził ich Sawicki, po dwóch asach serwisowych, których nie potrafili przyjąć ani Kovalov ani Palonsky. Barkom męczył się dwojąc i trojąc w ataku, a nie za wiele z tego wychodziło. Czujnie przy siatce zachowywał się Niemiec blokując Palonsky’ego. Do tego lwowianie nie unikali własnych błędów, co tylko pogłębiało ich stratę do Trefla Gdańsk. Dużo oczek gdańszczanom wpadało po atakach Sawickiego czy Sasaka. W połowie seta punkty na kontro Trefla trafiły też dzięki Urbanowiczowi. Po drugiej stronie siatki za kończenie ataków był odpowiedzialny Kovalov. W końcowej fazie Trefl Gdańsk miał bezpieczną przewagę trzech oczek. Mimo, że na zagrywce postraszył ich Petrovs to i tak ”Gdańskie Lwy” dowiozły zwycięstwo w tym secie wygrywając 25:22, po ataku Kewina Sasaka.

W drugiej partii nie było już tak przyjemnie, bo zdecydowanie lepiej odnaleźli się w nim siatkarze Barkomu Każany Lwów. Dużo błędów popełniał przy wystawach Droszyński, a dodatkowo zatrzymany blokiem przez Kovalova został Sasak. Co więcej świetnie w polu serwisowym poczuł się Shchurov, i przewaga ukraińskiego klubu wynosiła już cztery punkty (6:2). Trefl Gdańsk jednak włączył wyższy bieg i zaczął gonić przeciwników. Pomógł im w tym blok Sasaka na Kovalovie, czy dobry ataki Martineza i Urbanowicza. Po chwili tablica wyników pokazywała już remis 9:9, i wyglądało na to, że oba zespoły mają dużą chrapkę na zamknięcie drugiego seta na swoją korzyść. Bliżsi tego, po asie serwisowym Sasaka stali się siatkarze Trefla. Nadal jednak ani jedni ani drudzy nie mieli praktycznie żadnej zaliczki punktowej oscylując wynikiem wokół remisu. Dopiero pod koniec odsłony na dwa punkty udało odskoczyć się gościom, po skutecznym ataku Urbanowicza, a później błędzie lwowian. Ostatnie akcje to już przede wszystkim wideo weryfikację, które w dużej mierze padały łupem Trefla, tak jak i w końcowym rozrachunku cały ten set 25:22.

W trzeciej odsłonie pierwsze kilka wymian było bardzo wyrównanych. Dopiero przy stanie 5:5 Barkom zaatakował blokiem. Shchurov zatrzymał Sawickiego i Orczyka, a Tupchii Martineza. W obozie rywala zapanował niepokój, który odbijał się niekorzystnie na ich grze. W połowie seta przewaga lwowian wzrosła do czterech oczek (15:11). Trener Trefla Gdańsk nie czekał i poprosił o czas, żeby przekazać wskazówki swojemu zespołowi, który musiał liczyć nie tylko na poprawę własnej dyspozycji, ale także błędy własne przeciwników. Bez tego mogłoby być bardzo ciężko odrobić całość strat. Faktycznie zaczęły się one pojawiać, dzięki czemu Trefl odrobił dwa oczka. Za chwilę miał już tylko jeden punkt straty, po tym jak udanie przymierzył na zagrywce Droszyński. Barkom sprawdził jeszcze czy oby na pewno piłka wylądowała w boisku, ale nie było ku temu żadnych wątpliwości. Po bloku Urbanowicza gdańszczanie doprowadzili do wyrównania 18:18, a po ataku Sawickiego to oni wyszli na prowadzenie 19:18. Nie minęło kilkanaście sekund i Martinez zanotował asa. Potem koncertowo w ataku i bloku spisywał się Sawicki, a dodatkowo Barkom dobiły dwa punktowe serwis Urbanowicza, które ustaliły wynik seta na 25:20 dla Trefla Gdańsk i w całym meczu 3:0.

Dla Trefla Gdańsk, to trzeci mecz z rzędu zakończony zwycięstwem, co daje im wysoką pozycję w tabeli PlusLigi – trzecią z dziewięcioma punktami. Barkom Każany Lwów plasuje się w jej drugiej połowie – jedenaste miejsce z dwoma oczkami.

Barkom Każany Lwów – Trefl Gdańsk 0:3 (22:25, 22:25, 20:25)

MVP: Mikołaj Sawicki

Barkom Każany Lwów: Gueye, Petrovs, Palonsky, Shchurov, Tupchii, Kovalov, Kanaiev, Holoven, Dardzans, Kucher.

Trefl Gdańsk: Martinez, Urbanowicz, Sasak, Sawicki, Niemiec, Droszyński, Koykka, Gałązka, Czerwiński, Orczyk, Zaleszczyk.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!