Foto: lechia.pl

W zaległym meczu 12. kolejki Fortuna 1 Ligi pomiędzy Polonią Warszawa, a Lechią Gdańsk nie doczekaliśmy się zbyt wielu bramek. Ta jedna jednak okazała się na wagę trzech oczek dla gdańszczan, którzy pną się coraz wyżej w tabeli. 

Spotkanie to pierwotnie miało odbyć się już jakiś czas temu, ale z powodu zalanej murawy w Warszawie zostało przeniesione na dziś. W pierwszej połowie gol padł już w 8. minucie meczu. Kapić zagrał do Tomasa Bobceka, a ten w sytuacji sam na sam się nie pomylił. Gospodarze zaczęli coraz odważniej atakować, ale ciągle na posterunku w bramce Lechii był Sarnavskyi. W niedługim odstępie czasu obronił najpierw strzał Bajdura, a potem Biedrzyckiego. Lechia najlepszą okazję do podwyższenia prowadzenia miała w 35. minucie. Camilo Mena miał piłkę na nodze, ale fatalnie skiksował z dziesięciu metrów. Kilka minut później znów zrobił to samo. Kolejna dobra okazja dla gdańszczan nadeszła w 41. minucie. Okazało się jednak, że żaden z piłkarzy przyjezdnych nie potrafi wyskoczyć tak wysoko, żeby pokonać Kuchtę.

Drugą połowę zdecydowanie lepiej zaczęli piłkarze Lechii. Już po kilkunastu sekundach mieli na swoim koncie dwie nieźle zapowiadające się akcję. Żadna z nich nie okazała się tą bramkową. Najpierw Chłań minimalnie minął się z piłką, po wrzutce Meny, a później Kapić nie zdołał wstrzelić futbolówki do siatki. Polonia Warszawa również nie była święta, jeśli chodzi o marnowanie świetnych okazji strzeleckich. W 50. minucie z najbliższej odległości nie zmieścił piłki Nikodem Zawistowski. Osiem minut potem do dobrej okazji doszedł Biedrzycki, ale również się pomylił. Kolejne kilkanaście minut nie przyniosło spektakularnych sytuacji. Gorąco zrobiło się dopiero w 88. minucie, kiedy sędzia po interwencji VAR-u dopatrzył się ręki Żelizki. Polonia Warszawa stanęła przed ogromną szansę na doprowadzenie do remisu. Do rzutu karnego podszedł Szymon Kobusiński, i nie zmylił Sarnavskyia. W doliczonym czasie gry Lechia mogła zamknąć ten mecz, ale D’Arrigo zamiast celować do siatki to trafił piłką wprost w Kuchtę.

Sytuacja w tabeli Fortuna 1 Ligi dla Lechii Gdańsk jest coraz lepsza. Po tym spotkaniu gdańszczanie zajmują piątą lokatę z dwudziestoma dwoma oczkami. Powodów do zmartwienia nie ma też na razie Polonia Warszawa plasująca się mniej więcej w środku tabeli z szesnastoma punktami.

Polonia Warszawa – Lechia Gdańsk 0:1 

8′ 0:1 Tomas Bobcek

Polonia Warszawa: Kuchta – Kowalski-Haberek, Grudniewski, Kołodziejski – Zawistowski (81′ Pawłowski), Koton (81′ Marciniec), Okhronchuk (72′ Wojciechowski), Biedrzycki – Bajdur, Michalski (62′ Kluska), Tomczyk (63′ Kobusiński).

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi – Kalahur, Olsson, Chindris, Bugaj (46′ Sezonienko) – Kapić (87′ Neugebauer), Zhelizko, Mena, Piła, Khlan (87′ D’Arrigo) – Bobcek (62′ Zjawiński).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!