foto: plusliga.pl

W zaległym meczu 2. kolejki PlusLigi Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała w trzech setach Exact Systems Hemarpol Częstochowa. Derby województwa śląskiego oraz Jury Krakowsko-Częstochowskiej nie dostarczyły zbyt wielu emocji. Beniaminek spod Jasnej Góry musiał uznać wyższość Jurajskich Rycerzy.

W tym meczu od początku do jego końca wszystko szło zgodnie z planem gospodarzy, którzy w premierowej odsłonie objeli prowadzenie 6:1, w czym pomogły autowy atak Damiana Koguta, dwa asy Karola Butryna i skuteczna kontra ze środka Miłosza Zniszczoła. Ta dominacja utrzymywała się  długo, a w sukurs gościom przyszedł… challenge. Wideoweryfikacja wykazała, że po zagrywce Piotra Haina piłka zahaczyła od zewnątrz o narożnik boiska, za moment Trévor Clevenot nadział się na blok Tomasza Kowalskiego i zrobiło się już tylko 15:13. Gracze z Częstochowy znacznie poprawili skuteczność, nie pozwalając nam znowu odskoczyć, a gdy w ataku pomylił się Butryn, dystans wynosił już tylko punkt. Zniszczoł zablokował jednak Dawida Dulskiego, który wcześniej pojawił się na podwójnej zmianie wraz z Byronem Keturakisem, i zawiercianie odskoczyli na 22:19. Piłkę setową w niecodzienny sposób wywalczył Bartosz Kwolek – po jego ratunkowym przebiciu piłka zahaczyła o siatkę, zaskakując Kowalskiego. Pierwszego setbola rywale obronili, bo Mateusz Borkowski obił miejscowy blok, ale przy drugim wprowadzony zadaniowo Aymen Bouguerra zaserwował w siatkę (25:22).

Początek drugiego seta był konkretniejszy w wykonaniu gości, bo to Exact Systems Hemarpol wygrał cztery z pierwszych pięciu akcji. Aluron CMC Warta szybko wzięła się do roboty i po kontrataku Kwolka zmniejszyła straty do stanu 5:6. Goście mieli szansę ponownie odskoczyć, ale przeszkodziła im w tym  czujność Clevenota, który poprosił sztab o wzięcie, jak się później okazało słusznego, challenge’u. Sprawy w swoje ręce wziął Miguel Tavares, który w krótkim czasie zdobył trzy punkty. Po jego asie gospodarze wyrównali na 7:7, a gdy skończył długą wymianę atakiem z drugiej linii (!), objęli prowadzenie 9:8. To był moment zwrotny, bo wkrótce gospodarze zaczęli uciekać – po sprytnie skończonej kontrze francuskiego przyjmującego i dwóch kolejnych Butryna, który dla odmiany postawił na siłowe rozwiązania, było już 14:10. Podobnie jak w poprzedniej partii, częstochowianie do końca nie zamierzali składać broni. Rafał Sobański dwa razy trafił zagrywką, w międzyczasie obronę Sho Takahashiego na punkt zamienił Kogut, a na dodatek na lewym ataku pomylił się Butryn i z prowadzenie 18:14 nie zostało nic. Michał Winiarski próbował uciec z niekorzystnego ustawienia P1, wprowadzając na boisko Patryka Łabę, ale Kwolek został zablokowany i to goście nagle byli na czele. Po raz kolejny zapunktował miejscowym Dulski, który uderzył w aut bez bloku, po chwili Kogut zahaczył z kolei o taśmę z takim samym efektem i zrobiło się 22:20. Trener Leszek Hudziak poprosił o czas, a po nim wrócił do Borkowskiego i Kowalskiego, ale ten pierwszy został zatrzymany przez Clevenota i przewaga wynosiła już trzy oczka przy dwóch do końca. Gospodarze utrzymali ten dystans, a przy drugim setbolu Kogut zza 9. metra nie trafił w pomarańczowe (25:22)

Trzecią partię Jurajscy Rycerze rozpoczęli w zupełnie innym stylu niż poprzednią, a podobnym do premierowej – tym razem prowadzenie na starcie wynosiło 5:1 po niemal pionowym bloku Clevenota na Borkowskim i asie Butryna. Miejscowi złapali dobry rytm i zaczęli sukcesywnie powiększać przewagę. Kwolek znowu zapunktował… obroną po bardzo podobnej akcji jak w pierwszym secie, choć tym razem bez pomocy siatki i było już 8:3, a następnie 12:4 po dwóch blokach Mateusza Bieńka w ciągu trzech akcji. Nowy kapitan miejscowych, dla którego były to debiutanckie punkty ten elementem w żółto-zielonych barwach, chwilę później został zmieniony przez Mariusza Schamlewskiego. Ten też zapunktował blokiem (na 19:10), a następnie dał gospodarzom pierwszego meczbola asem na 24:12. Częstochowianie zdobyli jeszcze dwa punkty, ale przy trzeciej piłce meczowej Piotr Hain pomylił się na zagrywce. Komisarz zawodów, pan Edward Superlak, na MVP wybrał Miguela Tavaresa, który do rozegrania dołożył aż 5 punktów.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:0 (25:22, 25:22, 25:14)

MVP: Miguel Tavares Rodrigues

Aluron CMC Warta Zawiercie: Kwolek, Zniszczoł, Schamlewski, Gąsior, Cooper, Tavares, Clevenot, Kozłowski, Bieniek, Butryn, Szalacha, Łaba, Perry, Gregorowicz
Exact Systems Hemarpol Częstochowa: Keturakis, Espeland, Borkowski, Schmidt, Jenness, Rymarski, Gibek, Bouguerra, Kogut, Janus, Sobański, Kowalski, Dulski, Hain, Jaskuła, Takahash

Źródło: aluroncmc.pl

Wypowiedź Mateusza Bieńka

https://media.accred.eu/cloud/preview/file-1699566704717-555332205.mp4

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!