foto: ITA TOOLS Stal Mielec

W rewanżowym spotkaniu 1/16 Pucharu CEV BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała pokonał w węgierskiej Bekecsabie Swietelsky. Ponieważ było to już drugie zwycięstwo bielszczanek nad węgierskimi rywalkami, liderkom TAURON Ligi przypadł w udziale awans do kolejnej rundy, w której przeciwnikiem będzie Grupa Azoty Chemik Police.

W węgierskim mieście Bekescsaba odbył się rewanżowy mecz 1/16 Pucharu CEV pomiędzy BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała a wicemistrzem Węgier Swietelsky Bekescsaba. W pierwszym meczu lepsze były bielszczanki, które wygrały 3:1. To oznaczało, że do awansu do kolejnej rundy bielskiej ekipie wystarczy wygrana dwóch setów na wyjeździe.

Mecz rozpoczął się dla bielszczanek źle. W hali, która wewnątrz przypomina kocioł (mocno nachylone trybuny sprawiają, że publiczność siedzi blisko boiska, niemal pionowo) nie grało się łatwo, zwłaszcza, że gospodarze mieli po swojej stronie ogłuszającą muzykę i żywiołowy doping około publiczności. Bielszczanki potrzebowały kilku minut, żeby przyzwyczaić się do tych warunków, w których lepiej czuły się gospodynie. Węgierki szybko zyskały kilka punktów przewagi i prowadziły już 13:6! Do tego czasu trener Bartłomiej Piekarczyk wykorzystał już jeden czas i przeprowadził trzy zmiany. Na boisku pojawiła się Paulina Damaske, Aleksandra Stachowicz i Joanna Ciesielczyk. Właśnie przy prowadzeniu gospodyń 13:6 na boisko wróciła Julia Nowicka i przy jej zagrywkach bielszczanki wyszły na prowadzenie 15:13! Zespół trenera Bartłomieja Piekarczyka odzyskał kontrolę i z każdą kolejną minutą grał lepiej od rywalek. W końcówce seta BKS BOSTIK ZGO dołożył jeszcze kilka punktów i wygrał 25:21.

Na początku drugiego seta znów toczyła się wyrównana walka z lekką przewagą przyjezdnych. Gospodynie nie dawały za wygraną. Trener Gabor Toth rotował przyjmującymi i atakującymi podobnie jak to było w Bielsku-Białej, ale jego nie zespół nie potrafił doprowadzić do remisu. BKS BOSTIK ZGO prowadził już nawet czteroma punktami (18:14), ale chwilę później znów wynik oscylował w okolicach remisu (18:17). Trener Piekarczyk wprowadził na boisko Joanna Ciesielczyk i Aleksandrę Stachowicz, a dobry atak i zagrywka Regiane Bidias dały bielszczankom trzy punkty przewagi. W końcówce znów lepiej radziły sobie przyjezdne, które wygrały 25:19 i w meczu prowadziły już 2:0. Taki wynik oznaczał, że BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała był już pewny awansu do kolejnej rundy Pucharu CEV.

W trzecim secie trener Bartłomiej Piekarczyk postanowił dać odpocząć Julii Nowickiej, Kertu Laak, Joannie Pacak i Regiane Bidias. Bielszczanki w tak przemeblowanym składzie rozpoczęły od prowadzenia 8:0! Świetnie w ataku radziła sobie Joanna Ciesielczyk. Później sytuacja na boisku się unormowała. W końcowej fazie seta gospodynie rozpoczęły odrabianie strat. Węgierki doprowadziły do stanu 18:20 i na boisku znów mieliśmy emocje. Co gorsza rozpędzone gospodynie doprowadziły do remisu po 22! Końcówka po raz kolejny należała do podopiecznych trenera Bartłomieja Piekarczyka, które okazały się lepsze na przewagi i wygrały 26:24. BKS BOSTIK wygrał 3:0 i przypieczętował tym samym awans do kolejnej rundy, w której bielszczanki zagrają z… Grupą Azoty Chemikiem Police.

Swietelsky Bekescsaba – BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 0:3 (21:25, 19:25, 24:26)

Swietelsky: Strumilo, Stepanenko, Glemboczki, Bodnar, Pinter, Aydinogullari, Molcsanyi (libero) oraz Stanchulova, Kump, Kertesz (libero)

BKS BOSTIK ZGO: Nowicka, Pacak, Borowczak, Laak, Abramajtys, Bidias, Mazur (libero), Nowak (libero) oraz Damaske, Stachowicz, Ciesielczyk.

Źródło: bkssa.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!