Foto: PKO BP Ekstraklasa

W pierwszym niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy Puszcza Niepołomice podjęła Górnik Zabrze. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem beniaminka. 

Zabrzanie pierwszą dogodną okazję mieli w 10. minucie, kiedy Lawrence Ennali sprawdził umiejętności Oliwiera Zycha. Kilkanaście sekund później bramkarz gości musiał mierzyć się z dobitką Sebastiana Musiolika. Odpowiedzieć na to strzałem Romana Jakuba spróbowali niepołomiczanie. To jednak nie przyniosło gola. W 33. minucie ten sam piłkarz znów przymierzył z dystansu, ale kompletnie nie zagroził bramce pilnowanej przez Daniela Bielicę. Na boisku oglądaliśmy wiele fauli, które często kończyły się przerwami w grze i żółtymi kartonikami. Zamiast dążyć do otworzenia tego meczu to piłkarze na cel ustawili sobie kopanie po nogach graczy drużyny przeciwnej. W 39. minucie bliski szczęścia był jeden z piłkarzy Górnika, ale ostatecznie piłkę wybił Jakub Bartosz. Tuż przed przerwą zawodnicy Puszczy nie wytrzymali napięcia i dopuścili się faulu w polu karnym na Lawrence Ennalim. Całe szczęście, że VAR interweniował, bo sędzia tego meczu chwilę wcześniej uznał, że piłkarz tylko symulował. Wideoweryfikacja rozwiała jednak te wątpliwości. Do rzutu karnego podszedł Daisuke Yokota, i wyprowadził Górnik na prowadzenie.

Górnik od początku drugiej połowy mocno się skupiał na obronie. Doprowadzić do remisu bowiem chcieli koniecznie doprowadzić gospodarze, w końcu udało im się to. Chwila nieuwagi kosztowała gości stratę gola i zarazem prowadzenia. W 54. minucie Piotr Mroziński po długim wyrzucie piłki z autu dopadł do niej i umieścił ją w siatce. Trzy minuty później na uderzenie zdecydował się Adrian Kapralik, ale nie było ono problemowe dla Zycha. To co nie udało się Kapralikowi zrobił Artur Siemaszko w 71. minucie wyprowadzając beniaminka na prowadzenie. Piłkarz skorzystał z błędów defensorów Górnika i podania Kamila Zapolnika. W końcówce było dużo nerwowości po stronie zabrzan, którym ciężko było sobie wyobrazić, że wyjadą ze stadionu w Krakowie bez żadnych punktów. Rzeczywistość była jednak dla nich brutalna, i ziściła się wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego.

Na ten moment Górnik Zabrze plasuje się na jedenastym miejscu z dziewiętnastoma punktami, a Puszcza Niepołomice na szesnastym z szesnastoma oczkami.

Puszcza Niepołomice – Górnik Zabrze 2:1 (0:1)

45′ 0:1 Daisuke Yokota (rzut karny)

54′ 1:1 Piotr Mroziński

71′ 2:1 Artur Siemaszko

Puszcza Niepołomice: Zych – Mroziński, Crăciun, Yakuba, Koj (81′ Sołowiej) – K. Stępień, Walski (69′ Poczobut) – Bartosz, Hajda, Cholewiak (46′ Siemaszko) – Zapolnik (81′ Cichoń).

Górnik Zabrze: Bielica – Barczak (87′ Dadok), Szcześniak, Janicki, Janża – Rasak (87′ Nascimento), Czyż (42′ Kapralik) – Yokota, Pacheco, Ennali – Musiolik (66′ Krawczyk).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!