Weronika Preihs (z lewej) / Kayla Wells (z prawej)

Derby Mazowsza pomiędzy Polonią Warszawa a MKS Pruszków rozgrywane w ramach 8. serii ORLEN Basket Ligi Kobiet były zacięte tylko w pierwszej kwarcie. Potem stery nad meczem przejął stołeczny zespół, kontrolując spotkanie do końca.

Zespół gości przystąpił do meczu mocno osłabiony, ponieważ z powodu urazu kolana nie mogła wystąpić wyróżniająca się w kadrze MKS Pruszków Amerykanka Emily Maupin. Z kolei w Polonii Warszawa zadebiutowała inna zawodniczka pochodząca ze Stanów Zjednoczonych, Hanna Crymble.

Brak Maupin – klubowej liderki pod względem punktów i zbiórek – bynajmniej nie podłamał koszykarek z Pruszkowa. Już w pierwszej kwarcie udowodniły, że będą walczyć o każdy centymetr parkietu. Na dwie minuty przed końcem premierowej odsłony wyszły na prowadzenie 14:13 po dwóch skutecznych akcjach Karoliny Giżyńskiej: 2 pkt po wjeździe pod kosz i celna „trójka”. Na szczęście dla koszykarek z Warszawy, było to ostatnie prowadzenie rywalek w tym meczu. Pierwsza kwarta zakończyła się jednak remisem 16:16.

Kluczowym fragmentem spotkania okazał się początek drugiej partii gry, kiedy Polonia przez ponad 7 minut uniemożliwiała rywalkom skuteczne akcje, nie zapominając jednocześnie o trafianiu do kosza. Passa 16:0 dla Czarnych Koszul ustawiła przebieg dalszej części spotkania. Na przerwę Czarne Koszule schodziły, prowadząc 12 punktami (40:28). Już w pierwszych 20 minutach znakomitą formę strzelecką zaprezentowała Julia Berezowska (15 pkt, w tym 3x3pkt), zaś 5 pkt i 9 zbiórkami wyróżniła się Zada Williams.

Zadaniem na trzecią i czwartą kwartę dla zespołu prowadzonego przez trenera Jérôme’a Fourniera, było co najmniej utrzymanie tej przewagi, co przy ambitnej postawie rywalek Pruszkowa okazało się bardzo trudne do wykonania. Na 6 minut przed końcem meczu przewaga Polonii stopniała do wspomnianych sześciu punktów (59:53). Zespół ze stolicy potrafił jednak uporządkować grę i zaprezentować skuteczne akcje tak w ataku, jak i defensywie, co przełożyło się na wygraną 15 punktami (73:58).

Głównymi architektkami wygranej Polonii były Julia Berezowska (18 pkt, 4/7 za 3 pkt, 2 asysty) i Zada Williams (9 pkt, 4/5 za 2 pkt, 13 zbiórek, 4 asysty, 2 przechwyty, jeden blok). Anna Pawłowska tym razem była nieco mniej skuteczna (9 pkt), za to rozdała aż 7 asyst. Z dwucyfrowym wskaźnikiem eval (11) zakończyła spotkanie debiutująca w Polonii Hanna Crymble (7 pkt, 7 zbiórek). W szeregach MKS Pruszków najlepiej wypadły doskonale znana kibicom Czarnych Koszul Sonia Frojdenfal (12 pkt, 5 asyst) oraz Katarzyna Świeżak (11 pkt, 6 zbiórek).

Koszykarki Polonii Warszawa zdominowały walkę na tablicy (42 do 28 w zbiórkach). Gospodynie przeważały także „w pomalowanym” (30 do 22 w pkt) oraz pod względem skuteczności zawodniczek wchodzących z ławki (24 do 16 w pkt rezerwowych). Pruszkowianki popełniły za to nieco mniej strat niż Polonistki (16 wobec 18).

Po zwycięstwie w derbach Mazowsza SKK Polonia Warszawa zajmuje aktualnie dziewiąte miejsce w OBLK z bilansem 2-4. Drużyna MKS Pruszków zamyka ekstraklasową tabelę, jak na razie bez wygranej w siedmiu meczach.

Wypowiedzi pomeczowe:
Rafał Haponik, trener MKS Pruszków
Uważam, że ten mecz stał na bardzo dobrym poziomie. Jestem dumny, że nasze dziewczyny się postawiły. Przed sezonem graliśmy sparing z Polonią i przegraliśmy bardzo wysoko. Wierzyliśmy jednak, że tym razem będzie inaczej i ten mecz wygramy, jednak się nie udało. Szkoda, że graliśmy bez Emily Maupin, zapewne dużo by wniosła w ten mecz. Przegraliśmy zbiórkami, Polonia miała wiele okazji na punkty drugiej szansy. Ogólnie uważam, że był to bardzo dobry mecz.

Sonia Frojdenfal, zawodniczka MKS Pruszków
Jeśli chodzi o mnie, to bardzo się cieszę, że nasza gra jest coraz lepsza. W tym meczu zabrakło punktów naszych wysokich zawodniczek. Jednak nie poddawałyśmy się i postawiłyśmy się cały mecz. Idziemy w dobrym kierunku i musimy się tym cieszyć. Jest nam ciężko bo jesteśmy młodym zespołem i przede wszystkim musimy się rozwijać. Na wyniku zaważyła druga kwarta, w której zrobiło się 12 punktów różnicy, a później szłyśmy „oczko za oczko”. W kolejnych meczach będzie ciężko, ale na pewno się nie poddamy.

Jérôme Fournier, trener SKK Polonia Warszawa
Po pierwsze jestem dumny, że wygraliśmy ten ważny dla nas mecz, pomimo że cel jaki postawiłem drużynie w obronie nie został osiągnięty przez moje zawodniczki. Chciałem, aby zatrzymać rywalki z Pruszkowa na poziomie 50 pkt, trudno jednak nam było osiągnąć zamierzone nastawienie w obronie. Przed nami dalsza praca, aby stać się lepszą drużyną. MKS Pruszków grał zdecydowanie bardziej agresywnie niż my, w przyszłych meczach musimy zadbać, aby grać twardziej w defensywie.

Julia Berezowska, zawodniczka SKK Polonia Warszawa
Chciałabym podziękować drużynie przeciwnej za walkę. Założenia przedmeczowe w obronie nie spełniły, się ale skupię się na pozytywach, bo każdą wygraną bierzemy jako zespół „w ciemno”. Nie mamy dużo czasu na poprawę, bo już za trzy dni gramy bardzo ciężki mecz w Gorzowie Wlkp. Musimy zmierzyć się z naszymi mankamentami i po prostu dać z siebie wszystko. To my musimy bardzo twardo powalczyć na terenie brązowych medalistek mistrzostw Polski.

Jeśli chodzi o nową zawodniczkę Hannę Crymble, to przyleciała do nas zaledwie dwa dni temu. Mamy teraz bardzo napięty terminarz, gramy mecz za meczem. Musimy się zintegrować także poza boiskiem, żeby czuć siebie – co Hanna potrafi, w czym może nam pomóc. Wydaje się bardzo miłą osobą i koszykarsko uważam, że też będzie wsparciem dla zespołu. Czekamy więc na następne spotkania, bo myślę, że z każdym meczem Hanna będzie bardziej wprowadzana w drużynę.

SKK Polonia Warszawa – MKS Pruszków 73:58 (16:16, 24:12, 17:19, 16:11)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!