Foto: chemik-police.com

W rewanżowym spotkaniu 1/8 finału CEV Cup BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała podjęła Grupę Azoty Chemik Police. Na własnym parkiecie bielszczankom udało się urwać jednego seta, co nie wystarczyło do awansu do ćwierćfinału. 

To właśnie pierwszy set zaskoczył faworyzowane do łatwego zwycięstwa siatkarki Grupy Azoty Chemika Police. Okazało się jednak, że potrzebują one po prostu więcej czasu, żeby nabrać rozpędu. W inaugurującej odsłonie bowiem trenowane przez Marco Feneglio zawodniczki popełniały wiele błędów, co skrzętnie wykorzystywały ich przeciwniczki, a przede wszystkim lewoskrzydłowe Paulina Damaske oraz Martyna Borowczak. Nie dość, że panie się praktycznie nie myliły to jeszcze były nieuchwytne dla bloku policzanek. Dzięki temu bielszczanki szybko osiągnęły sześciopunktowe prowadzenie 12:6, a w kolejnych akcjach tylko je powiększały. Przyjezdne bardzo słabo radziły sobie w ataku. Wielu piłek skutecznie skończyć nie potrafiła Marlena Kowalewska, przez co to siatkarki BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała wygrały 25:16.

W drugiej odsłonie policzanki przebudziły i zabrały do pracy. Zdecydowanie wzrosła ich skuteczność w ataku, a do tego też coraz więcej błędów zaczęło pojawiać się po stronie gospodyń. Coraz lepiej zarówno w przyjęciu jak i ataku radziła sobie Saliha Sahin. Zdecydowanie gorzej wyglądała Monika Fedusio, która miała olbrzymie problemy z kończeniem piłek. O ile do stanu 8:9 pojedynek był dość wyrównany o tyle od tego momentu pięciopunktową serią zaatakowały siatkarki Chemika Police. Dzięki temu szybko wysforowały się na prowadzenie 14:8. Później na jeden punkt zdobyty przez bielszczanki policzanki odpowiadały dwoma. Ciągle zatem przewaga oscylowała wokół sześciu, siedmiu oczek. W końcówce zmobilizowały się jeszcze gospodynie. Mimo odrobienia kilku punktów nie potrafiły dojść wynikiem swoich rywalek. Ostatnie piłki to znów pokaz siły w wykonaniu Grupy Azoty Chemik Police, które zwyciężyły tego seta 25:20. Do awansu do ćwierćfinału przyjezdne potrzebowały jeszcze jednej wygranej odsłony.

Trzeci set to bardzo dobra gra Sahin oraz Elizabet Inneh-Varga. Bielszczanki nie potrafiły znaleźć na to rozwiązania. Co więcej coraz częściej myliły się z lewego skrzydła, które tak dobrze funkcjonowało im w pierwszej partii. Robotę utrudniały im również środkowe policzanek, które sprawnie przemieszczały się z rękami nad siatką. Pięciopunktowa zaliczka dała swobodę gry przyjezdnym. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka próbowały jeszcze zdziałać coś w tej odsłonie, ale kompletnie im to nie wychodziło. W końcowej fazie seta przyjezdne włączyły jeszcze wyższe przełożenie, i wyszły na prowadzenie 23:16. Bielszczanki wyglądały na pogodzenie z tym, że to nie one zagrają w 1/4 finału CEV Cup. Po chwili faktycznie to ziściło się, bo piłkę na wagę seta oraz awansu udanie zakończyła jedna ze siatkarek Chemika Police.

Czwarta odsłona to była właściwie już tylko formalność dla policzanek, co zresztą pokazały liczne zmiany przeprowadzone przez ich szkoleniowca. Na parkiecie pojawiły się Natalia Mędrzyk, Xia Ding, Bruna Honorio, Dominika Pierzchała. Gospodynie jak i przyjezdne pokazały się z bardzo wyrównanej strony. Przez długi czas żadna z ekip nie potrafiła wyjść na znaczące prowadzenie. Jako pierwszym udało się to siatkarką z Polic (12:8). Szybko zostały jednak dogonione (14:14), i od tego momentu gra już ciągle toczyła się punkt za punkt. W kluczowym momencie lepsze okazały się zawodniczki Grupy Azoty Chemik Police, które po zaciętej walce wygrały 25:23, i w całym meczu 3:1.

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – Grupa Azoty Chemik Police 1:3 (25:16, 20:25, 18:25, 23:25)

MVP: Saliha Sasin

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała: Nowicka, Laak, Borowczak, Damaske, Majkowska, Pacak, Mazur, Ciesielczyk, Abramajtys.

Grupa Azoty Chemik Police: Kowalewska, Inneh-Varga, Korneluk, Wasilewska, Sahin, Mędrzyk, Grajber-Nowakowska, Honorio, Fedusio, Pierzchała, Ding.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!