Fot: motorlublin.eu

Rewelacja pierwszej części sezonu Fortuna I Ligi Motor Lublin pokonał Lechię Gdańsk w najciekawszym meczu 19. kolejki awansując na fotel wicelidera rozgrywek, który przed tym meczem zajmowali gdańszczanie. Gola na wagę trzech punktów dla lublinian strzelił w środkowej fazie drugiej części meczu Michał Król.

Na koniec jesiennych zmagań w Lublinie doszło do ważnej i ciekawej rywalizacji drużyn obecnie wmieszanych mocno w walkę o awans do ekstraklasy.

Po wyrównanym spotkaniu zwycięsko wyszła ekipa z Lubina, której jedno trafienie sprawia, że Motor może spędzić przerwę zimową na miejscu przewidzianym bezpośrednim awansem do PKO Ekstraklasy.

Ostatni mecz Motoru w tym roku kalendarzowym rozpoczął się od wzajemnego rozpoznania ze strony obu ekip, które dobrze zorganizowane nie pozwalały przedostać się rywalom w ich pole karne. Pierwsze zagrożenie wyniknęło ze strony podopiecznych trenera Goncalo Feio. Niebezpieczne dośrodkowanie z rzutu wolnego Piotr Ceglarza zostało wybite na rzut różny przez bramkarza gości. W 12. minucie Ceglarz popisał się mocnym uderzeniem sprzed pola karnego, które jednak było minimalnie niecelne.

W 30. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadziła Lechia. Dośrodkowanie Dawida Bugaja próbował wykończyć Tomas Bobcek, ale piłka trafiła w boczną siatkę. Dziesięć minut później bliski zdobycia bramki był Motor. Składna akcja zakończyła się strzałem Kacpra Śpiewaka, który z trudnościami obronił Bohdan Sarnavskyi. W końcówce pierwszej połowy oba zespoły miały swoje okazje. Najpierw na bramkę Kacpra Rosy uderzał z dystansu Rifet Kapić, ale jego uderzenie przeszło ponad poprzeczką, a chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Arkadiusz Najemski strzelał głową tuż obok słupka.

Pierwsza część gry zakończyła się bezbramkowym remisem, a druga rozpoczęła się w podobnym tonie, co pierwsza, choć to Lechia przez pierwsze dziesięć minut delikatnie przeważała. To jednak Motor w 58. minucie stworzył poważne zagrożenie, gdy Jakub Lis posłał mocną piłkę wzdłuż bramki. Z trudem wybili ją obrońcy gości. Dziesięć minut później podopieczni trenera Feio w końcu dopięli swego. Wrzut z autu Sebastiana Rudola przedłużył Najemski, a piłkę z bliskiej odległości do bramki wpakował Michał Król. Po wyjściu na prowadzenie Motorowcy starali się kontrolować grę, co robili bardzo dobrze. Cierpliwie się też bronili. W końcówce dla Lechii próbowali Bugaj i Zjawiński, ale ich uderzenia przeszły ponad bramką. Motor dowiózł prowadzenie i dopisał kolejne trzy punkty do ligowej tabeli, tym samym awansując w niej na drugie miejsce, co nie zmieni się przynajmniej do niedzielnego meczu GKS-u Tychy.

Fortuna 1 Liga – 19. kolejka

Motor Lublin – Lechia Gdańsk 1-0 (0-0)

Michał Król 68′

żółte kartki: Scalet, Król, Śpiewak – Żelizko, Kałahur, D’Arrigo, Kapić.

Motor Lublin: Kacper Rosa – Jakub Lis, Sebastian Rudol, 18. Arkadiusz Najemski (Konrad Magnuszewski 87′), Krystian Palacz (Filip Luberecki) – Michał Król, Mathieu Scalet (Marcel Gąsior 62′), Bartosz Wolski, Piotr Ceglarz, Mariusz Rybicki (Kamil Wojtkowski 62′) – Kacper Śpiewak (Michał Żebrakowski 80′).

Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawśkyj – Dawid Bugaj, Andrei Chindriș, Elias Olsson, Miłosz Kałahur – Camilo Mena, Iwan Żelizko, Tomasz Neugebauer (Louis D’Arrigo 26′), Rifet Kapić (Łukasz Zjawiński 74′), Maksym Chłań – Tomáš Bobček.

Źródło: motoelublin.eu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!