Foto: Jastrzębski Węgiel

Mecz Aluronu CMC Warty Zawiercie z Jastrzębskim Węglem to jedno z tych spotkań, które miało miejsce na szczycie tabeli. Zarówno zawiercianie jak i jastrzębianie plasują się bowiem w czubie PlusLigi. Dziś swoją sytuację polepszyli jeszcze bardziej gospodarze wygrywając w hicie 3:1.

W pierwszym secie z wysokiego ”c” rozpoczął bombardowanie przyjezdnych swoim atakiem Karol Butryn. Odpowiedzieli mu na to z takim samym animuszem Tomasz Fornal i Rafał Szymura. Gra przez długi czas toczyła się punkt za punkt. Dopiero po zatrzymaniu Butryna przez Fornala, a następnie udanej kontrze tego samego siatkarza oraz bezpośrednim punkcie z zagrywki Jurija Gladyra Jastrzębski Węgiel zdobył trzy punkty zaliczki (10:7). Szybko stratę tę zniwelowali zawiercianie, za pomocą chociażby asa serwisowego Bartosza Kwolka. Nie trzeba było długo czekać na reakcję gości, którzy w błyskawicznym tempie ponownie wysforowali się na czoło. Głównie pomogła im w tym punktowa zagrywka Patry’ego. W kolejnych wymianach wyglądało to tak, że jastrzębianie uciekali z wynikiem, a zawiercianie próbowali ich gonić. Znów pomógł im w tym Kwolek celując w polu serwisowym na Fornala. Przez chwilę Aluronowi udało się doprowadzić do remisu (20:20). W końcówce jednak przycisnął Patry, a Clevenot popełnił błąd w ataku. Po skończonej piłce przez Patry’ego jastrzębianie mieli kilka setboli. Wykorzystali drugiego z nich wygrywając 25:21.

W drugiej partii wydawało się, że jastrzębianie bardzo szybko się dobrze ustawili. Po ataku Fornala, a później bloku Hubera na Bieńku prowadzili już 2:0. Co prawda zawiercianie starali się jeszcze bronić asem Kwolka, ale to nie wystarczyło do utrzymania remisowego wyniku. Dwa z rzędu bloki najpierw Hubera na Clevenocie, a następnie Szymury na Butrynie spowodowały, że rozgrywającemu skończyły się opcję, a przewaga Jastrzębskiego Węgla sięgała już czterech punktów (7:3). Po błędzie Tomasza Fornala zawiercianie mogli cieszyć się, że ich strata wynosi tylko dwa oczka. Niedługo później, po bloku Kwolka na Patrym oraz skutecznym zbiciu piłki przez Butryna tablica wyników wskazywała remis 9:9. Od tego momentu wymiany były bardzo wyrównane. Dopiero, kiedy dwa błędy z rzędu przytrafiły się Aluronowi znów przewaga jastrzębian wróciła do normy. Za połową seta gospodarze próbowali odrobić straty, ale mimo starań nie udawało im się to. Ich wybawcą stał się Mateusz Bieniek, który powędrował w pole serwisowe i od razu ustrzelił dwa asy. Gra zatem rozpoczęła się od nowa. Fenomenalnie w bloku radził sobie Norbert Huber, i to dzięki jego poczynaniom w końcówce jastrzębianie zachowywali szansę na wygraną. Ostatecznie jednak to po bloku Mateusza Bieńka siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie cieszyli się z wygranej 27:25.

Trzecia odsłona była bardzo wyrównana. Raz w ataku punkty zdobywali zawiercianie, a za chwilę jastrzębianie. Coś takiego jak oderwanie się wynikiem nie istniało. Dobrze w ataku radził sobie Patryk Łaba, który musiał zastąpić już w poprzednim secie kontuzjowanego Clevenota. Wreszcie po ataku Szymury i błędzie Butryna jastrzębianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie (11:9). Błyskawicznie je stracili po tym jak na zagrywce odpalił się Butryn (12:12). Później dla odmiany odskoczyli zawiercianie, po atakach Kwolka i Butryna oraz szczelnie ustawionym bloku przez Mateusza Bieńka. Jeśli Bieniek zablokował do tej pory praktycznie nieomylnego Hubera to było już wiadomo, że w grze gości coś nie gra. W końcowej fazie gospodarze mieli trzy punkty przewagi (19:16). Jastrzębski Węgiel próbował ratować się wprowadzonymi na boisko Sclaterem i Skrudersem, ale zaliczka zawiercian była na tyle pokaźna, że bez problemu utrzymali ją do końca seta. Aluron CMC zwyciężył 25:19, po asie serwisowym Zniszczoła wycelowanym w strefę Rafała Szymury.

Czwarty set był piekielnie podobny do trzeciego. Znów początek rysował się wyrównanie, a dopiero z czasem przewagę zaczęli budować zawiercianie. Kolejny raz w polu serwisowym wykazał się Zniszczoł, a później w ataku Kwolek, Bieniek i Butryn. Jastrzębianie nie zamierzali odpuszczać, i w końcu i oni zaserwowali asa (Tomasz Fornal). Dodatkowo pomylił się w ataku Butryn, przez co teraz to goście byli w odrobinę lepszym położeniu od rywali (11:10). To nie potrwało długo, bo atakujący Aluronu CMC Warty Zawiercie szybko zapomniał o popełnionym błędzie, i znów wszedł na swój dobry poziom. Od tego czasu gra toczyła się punkt za punkt. Gdyby nie blok Zniszczoła na Fornalu oraz Łaby na Patrym to gospodarze musieliby się zdecydowanie bardziej namęczyć, a tak wyszli na czoło (18:16), i utrzymywali się na nim. Po asie serwisowym Bartosza Kwolka zawiercianie byli o krok od zwycięstwa w secie i całym meczu. Chwilę później scenariusz ten ziścił się po błędzie w wystawie Toniuttiego.

Aluron CMC Warta Zawiercie z trzydziestoma punktami umacnia się na czwartej pozycji w PlusLidze. Jastrzębski Węgiel kończy 2023 r jako wicelider tabeli z trzydziestoma trzema oczkami.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 3:1 (21:25, 27:25, 25:19, 25:21)

MVP: Patryk Łaba

Aluron CMC Warta Zawiercie: Zniszczoł, Tavares Rodrigues, Kwolek, Bieniek, Butryn, Clevenot, Perry, Gąsior, Kozłowski, Szalacha, Łaba.

Jastrzębski Węgiel: Gladyr, Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Popiwczak, Sedlacek, Sclater, Scruders.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!