Foto: plusliga.pl

Trefl Gdańsk utrzymał piątą lokatę w PlusLidze po zwycięstwie nad Barkomem-Każany Lwów. Ukraiński zespół nie zdołał urwać choćby jednego seta i mimo porażki nadal plasuje się na dwunastej pozycji.

Początek pierwszego seta przebiegał pod dyktando gospodarzy, którzy szybko zapewnili sobie trzypunktowy zapas. Głównie zrobili to za sprawą ataków Aliekseia Nasevicha (6:3). Szkoleniowiec Barkomu – Ugis Krastins zdecydował się wykorzystać czas po autowym bloku Luciano Palonsky’ego (11:8). Wskazówki przekazane podopiecznym nie przyniosły skutku, bo gdańszczanie zwiększyli przewagę o kolejne trzy oczka (14:8). As serwisowy Patryka Niemca rozwiał wszelkie wątpliwości, komu należy się zwycięstwo w pierwszej partii (17:9). Na 20:11 podwyższył Nasevich, zapisując na swoje konto ósmy punkt z ataku. Pierwszą piłkę setową w tym meczu zapewnił punktem zdobytym z pola serwisowego Mikołaj Sawicki (24:16). Najlepszy na boisku Nasevich postawił kropkę nad i, skutecznym atakiem (25:17).

Serię punkt za punkt w drugiej partii przełamał drugi w tym starciu as serwisowy Niemca (5:3). Po ataku blok-aut Nasevicha, Trefl miał cztery punkty zapasu (10:6). Wtedy łotewski szkoleniowiec ponownie zdecydował się wziąć czas. Zanim ponownie z niego skorzystał, gospodarze zdążyli uzbierać już sześć oczek więcej od rywali. Kolejnym asem serwisowym popisał się Mikołaj Sawicki (15:9). Na zagrywce w drużynie Barkomu najpierw pomylił się Vasyl Tupchli, a parę wymian później Mousse Gueye (20:14). Na cudowny powrót gości w tym secie nie było szans. Punkt z ataku zdobył Piotr Orczyk, a w następnej akcji pomylił się Palonsky, posyłając piłkę w aut (25:17). 

W trzecim secie Barkom ponownie nie zdołał zdobyć choćby dwupunktowej przewagi nad rywalem. Po ataku Orczyka przegrywali już trzema oczkami z faworytami tego pojedynku (6:3). Zdołali jednak zredukować stratę do jednego punktu, kiedy niecelnie zaatakował Nasevich (9:8). Po błędach zagrywki Palonsky’ego oraz freeballu Vladyslava Schurowa, odrobienie strat stawało się coraz mniej realne (13:9). Na 19:11 podwyższył drugim z rzędu asem serwisowym Orczyk. Gospodarze nieco zgubili koncentrację w końcowej fazie seta. Przyjęcie zagrywki na połowę rywala, błędy w atakach Sawickiego i Nasevicha wywołały lekki niepokój na twarzy trenera Igora Juričića. Chorwat zdecydował się wówczas wprowadzić na pole gry Lukasa Kampę (21:16). Pierwszą piłkę meczową zapewnił gospodarzom skuteczny atak Kewina Sasaka (24:17). Trzeci set skończył się wynikiem 25:18 po autowej zagrywce Kuchera. 

Trefl Gdańsk – Barkom-Każany Lwów 3:0 (25:17, 25:17, 25:18)

MVP: Aliaksei Nasevich

Trefl: Aliaksei Nasevich, Mikołaj Sawicki, Patryk Niemiec, Kamil Droszyński, Piotr Orczyk, Karol Urbanowicz – Voitto Köykkä, Jan Franchi Martínez, Lukas Kampa, Kewin Sasak.

Barkom: Mousse Gueye, Deniss Petrovs, Luciano Palonsky, Vladyslav Shchurov, Vasyl Tupchii, Ilia Kovalov – Yaroslav Pampushko, Vitalii Kucher, Oleh Shevchenko, Bohdan Mazenko.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!