PGE Rysice Rzeszów uległy w trzech setach VakifBankowi Stambuł w pierwszym spotkaniu dwumeczu o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ekipa z Podkarpacia była bliska urwania seta i przedłużenia meczu, lecz w detalach minimalnie lepsze były obrończynie europejskiego trofeum.

Pierwsze chwile należały do Rysic, a właściwie do Magdaleny Jurczyk, która najpierw zaatakowała ze środka, a za chwilę zablokowała rywalkę. Doszedł do tego spudłowany atak tureckiego zespołu i od trzech punktów otwarcia zaczęły gospodynie. Kolejne trzy punkty wpadły na konto VakifBanku i było po przewadze rzeszowianek. Następnie znacznie lepsza gra na siatce gości dała im zaliczkę (6:9). Impuls do odrabiania strat dała Amanda Coneo, dwukrotnie skutecznie atakując i serwując asa (11:12). Za chwilę pomogły rywalki myląc się w przyjęciu (12:12). Podobny błąd w przyjęciu zrobiła Coneo i VakifBank na nowo budował zapas, który w wyniku następnego niepoprawnego przyjęcia wyniósł 3 punkty (15:18). Gospodynie próbowały dogonić turecką drużynę i po ataku Ann Kalandadze ze skrzydła były nawet blisko (18:19). To się jednak nie udało, a końcówka była już popisem przyjezdnych (20:25).

Również początek drugiego seta nie był dla rzeszowianek optymistyczny. Niekończone ataki przeplatały się z niedokładnym przyjęciem, zaś po drugiej stronie siatki nie do zatrzymania była Gabi. Polski zespół ani się obejrzał, jak przegrywał 5-cioma punktami (4:9). Długo miejscowe szukały środków do zniwelowania strat, a dobre ataki Kalandadze i Coneo nie wystarczały, po jeszcze lepszymi odpowiadały zawodniczki ze Stambułu, wśród których pokazywała się często pamiętająca grę w rzeszowskich barwach Amerykanka Ali Frannti. Cały czas więc utrzymywała się kilkupunktowa przewaga gości, która po ataku ze skrzydła Frannti wyniosła 7 punktów (12:19). Od tego momentu PGE Rysice kompletnie stanęły nie wygrywając już w tej partii żadnej akcji (12:25).

Premierowe fragmenty trzeciego seta trysnęły w rzeszowianki optymizm. Dzięki nieszablonowym atakom Coneo miejscowe wyszły na trzypunktowe prowadzenie (5:2), a potem skrupulatnie pilnowały nieznacznej przewagi. Przebudziła się również Gabriela Orvosova, której kierunki ataków nie były dla Turczynek łatwe do odgadnięcia. Jednak te miały swoją broń w postaci zagrywania na Coneo. Po jednym z kolejnych zagrań Frannti i błędzie przyjęcia Kolumbijki zawodniczki ze Stambułu dogoniły PGE Rysice (14:14). Zespół z Podkarpacia odzyskał inicjatywę po asie serwisowym Katarzyny Wenerskiej oraz „czapie” w podwójnym bloku Weroniki Centki (19:17). Jednak niedługo fani kibice cieszyli się z tego stanu, gdyż ataki Gabi i Frannti w kontrze trafiły w boisko (19:19). Konsekwentna gra podopiecznych Stephana Antigi zawiodła do piłki setowej (24:23), a potem do gry na przewagi. W niej dwoiła się i troiła w ataku obronie Coneo, lecz ostatnie słowo powiedziały zawodniczki ze Stambułu, kończąc spotkanie przy pierwszej piłce meczowej (26:28, 0:3)

Pierwszy mecz barażowy o ćwierćfinał Ligi Mistrzyń

PGE Rysice – VakifBank Stambuł 0:3 (20:25, 12:25, 26:28)

MVP: Gabi

PGE Rysice Rzeszów: De Paula, Obiała, Centka, Wenerska, Makarowska, Orvosova, Coneo, Szlagowska, Kalandadze, Kowalska, Jurczyk, Szczygłowska, Kubas
VakifBank Stambuł: Frantti, Ozbay, Aksoy, Kacmaz, Ogbogu, Braga Guimaraes, Bascan, Busa, Demirel, Karutasu, Cecebioglu, Gunes, Van Aalen, Akbay, Thompson, Aykac Altintas, Acar

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!