STEPHANIE MAVOUNGA fot. FIBA Basketball

Walczące w ofensywie lublinianki przez trzy kwarty toczyły wyrównany bój z KGHM BC Polkowice. Dopiero czwarta kwarta bezapelacyjnie rozstrzygnęła losy finału  Pucharu Polski Koszykarek.

W pierwszej odsłonie szybko polkowiczanki objęły prowadzenie, gdy po 80 sekundach prowadziły 6:0. Na tym nie poprzestawały i po trzech minutach i trafieniu Brittney Sykes było 13:2 dla ekipy z Dolnego Śląska. Gdy swoje trafienia dodawały Stpehanie Mavounga (akcja 2+1) oraz Julia Pioestrzyńska polkowiczanki prowadziły 21:8. Do końca tej odsłony lublinianki grały tak jakby jeszcze pozostawały w szatni. Srebne medalistki poprzedniego sezonu potrafiły jeszcze w premierowej kwarcie prowadzić różnicą piętnastu oczek. Dopiero w samej końcówce trafienia Oli Zimborskiej, Veronici Burton i jedyne meczu trafienie Martyny Goszczyńskiej ruszyło wynik mistrzyń Polski. W drugiej kwarcie sytuacja na boisku odwróciła się o 180 stopni. Owszem jeszcze w trzynastej minucie po serii trafień Klaudii Gretchen polkowiczanki wyszły na prowadzenie 20:38, ale to był sygnał dla ekipy Polskiego Cukru. Akcja 2+1 Burton zapoczątkowała coś, co na parkietach jest ewenementem spotykanym wybitnie sporadycznie, zwłaszcza na tym poziomie. W niespełna pięć minut mistrzynie Polski zaliczyły serię 20:0 … Tak, tak, rzuciły rywalkom dwadzieścia oczek, nie tracąc żadnego. To pozwoliło im wyjść na pierwsze w meczu prowadzenie 40:38, a jeszcze do końca pierwszej połowy pozostawało ponad 2,5 minuty. Wygrana kwarta 25:14 dała po pierwszej połowie remis  42:42.

Po zmianie stron po trafieniu Emilii Kośli „Pomarańczowe” prowadziły 44:49, ale lublinianki zmniejszały straty do dwóch oczek. Jednak tylko na moment. W tym czasie  do głosu doszła ponownie Stephanie Mavounga. Gdy zawodniczka, która nie dawno debiutowała w polskiej kadrze, uaktywniła się na dobre w ataku, wraz z Weroniką Gajdą spowodowały, że ich zespół prowadził po trzydziestu minutach 58:65. W czwartej kwarcie kibice w hali w Sosnowcu byli świadkami kompletnej niemalże demolki mistrzyń Polski. Owszem jeszcze na początku lubelskie Akademiczki zmniejszały prowadzenie do pięciu oczek, ale ważne pięć oczek padły łupem Dragany Stanković i Julii Piestrzyńskiej. Po chwili swoje ponownie swoje zaczęła grać Stephanie Mavounga. Na blisko cztery minuty do końca spotkania trójkę trafiła Zala Firskovec i „Pomarańczowe” prowadziły 67:83. I tej przewagi nie oddały do końca spotkania. Lublinianki były tłem dla rywalek. Ostatnie cztery minuty oddały w zasadzie bez walki, przegrywając ten okres 8:1.

MVP  Pucharu Polski Koszykarek została Stephanie Mavounga, która w dwóch spotkaniach turnieju zanotowała na swoim koncie średnio 21.5 punktu, 15.0 zbiórki, 3.0 asysty, 1.0 przechwytu i 2.0 bloku. Na boisku spędziła średnio 29 min i 52 sekundy, trafiając w tym czasie (w obu meczach) 16 z 18 rzutów za dwa i 0/1 za trzy oraz 11 z 13 wolnych.

POLSKI CUKIER AZS UMCS LUBLIN – KGHM BC POLKOWICE  68:91  (17:30, 25:12, 17:23, 9:26)

AZS UMCS: Veroniva Burton 25 (10 zb), Bria Goss 25, Aleksandra Zięmborska 12, Dominika Fiszer 2, Martyna Goszczyńska 2, Justyna Adamczuk 2, Dominika Ullmann 0, Michella Nassisi 0, Julia Jeziorna 0

KGHM BC: Stephanie Mavunga 25 (14 zb), Zala Friskovec 15, Klaudia Gertchen 13, Emilia Kośla 10, Julia Piestrzyńska 9, Weronika Gajda 8, Brianna Fraser 5, Brittney Sykes 4, Dragana Stanković 2

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!