Foto: PKO BP Ekstraklasa

Zespoły Ruchu Chorzów i Legii Warszawa wróciły po przerwie zimowej do gry w PKO BP Ekstraklasie. Ich mecz w ramach 20. kolejki nie zafundował zbyt wielu wrażeń, a co więcej przyniósł tylko jednego gola. 

Na początku pierwszej połowy głównie przy piłce konstruując akcję przebywali Legioniści. Chorzowianie natomiast skupiali się na obronie. Goście mieli problemy z dokładnością, wiele podań nie znajdowało adresata przez co w 13. minucie to Ruch wyprowadził kontrę. Wystarczyło kilka podań na jeden kontakt i Moneta znalazł się przed olbrzymią szansą pokonania Tobiasza. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ale gospodarze postraszyli. Swoją okazję do kontry Legia miała w 19. minucie, ale nie przejęła futbolówki. Minęło dwadzieścia pięć minut, a nadal nie doczekaliśmy się żadnego celnego strzału ze strony Ruchu czy Legii. W dwudziestej szóstej minucie uderzenia szukał Paweł Wszołek, ale rywale szybko zorientowali się co się święci i zablokowali strzał. Chwilę później mocnym przymierzeniem popisał się Augustyniak, ale i on nie pokonał Stipicy. W 34. minucie napracować musiał się trochę więcej golkiper gospodarzy wybijając dośrodkowania Josue. Tuż przed przerwą do roboty zabrali się chorzowianie. Zarówno wrzutka Monety jak i Kozaka nie miała szansy przebicia przez defensywę Legii.

Druga część spotkania nie przyniosła zbytniego przełamania. Nadal gra nie porywała, a wrażenie robił przede wszystkim coraz większy dym unoszący się nad boiskiem w Chorzowie. W 56. minucie nareszcie doczekaliśmy się gola. Wszołek podał do Kramera, ten oddał piłkę Gualowi, który dopełnił wszelkich formalności. Warto zaznaczyć, że był to dopiero pierwszy celny strzał w tym meczu, i od razu zamienił się w bramkowy. Kilkanaście sekund później Josue rozegrał futbolówkę ze Wszołkiem, a następnie wrzucił ją do Kramera, który przymierzył niecelnie. W 72. minucie Legia miała idealną okazję do podwyższenia prowadzenia. Podanie Wszołka jednak zmarnował Rosołek. Minuty uciekały, a Ruch Chorzów nie stwarzał zagrożenia pod bramką Legionistów. W 83. minucie, kiedy mógł to zrobić niecelnie uderzył Letniowski. Końcówka to kontrola spotkania przez gości i brak nacisków ze strony gospodarzy, którzy wydawali się pogodzeni z tym, że oddadzą komplet punktów Legii. Tuż przed końcowym gwizdkiem piłkę meczową miał Sikora, ale okropnie przestrzelił.

Legia Warszawa po 20. kolejkach ma zgromadzone trzydzieści pięć oczek, co na ten moment daje trzecie miejsce. Ruch Chorzów natomiast z trzynastoma oczkami znajduje się na spadkowej siedemnastej pozycji.

Ruch Chorzów – Legia Warszawa 0:1 (0:0)

56′ 0:1 Marc Gual

Ruch Chorzów: Stipica – Dadok, Stępiński, Sadlok, S. Szymański – Vlkanova (76′ Wilak), Sikora – Kozak (76′ Długosz), Ju. Letniowski (84′ Starzyński), Moneta (80′ Josema) – Feliks (84′ Szur).

Legia Warszawa: Tobiasz – Pankov, Kapuadi, Ribeiro – Wszołek, Augustyniak (46′ Kapustka), Elitim, P. Kun (64′ Morishita) – Josue (81′ Rejczyk) – Kramer (74′ Pekhart), Gual (64′ Rosołek).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!