Foto: Fortuna Puchar Polski

W ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski Piast Gliwice podjął mistrza Polski Raków Częstochowa. Do tej pory w spotkaniach ligowych zdecydowanie częściej tryumfowały ”Medaliki”. Dziś w spotkaniu pucharowym passa ta została przerwana przez gliwiczan. 

W 1. minucie meczu goście mogli mówić o dużym pechu, bowiem strzał głową Gustava Berggrena odbił się tylko od poprzeczki. Gospodarze tym samym chcieli się odpłacić osiem minut później. Do główki doszedł Ariel Mosór, ale jego uderzenie zostało przechwycone przez Adnana Kovacevica. W 14. minucie na huknięcie z dystansu zdecydował się Jakub Czerwiński. Piłka jednak minęła bramkę Rakowa. Następnie mieliśmy plejadę dośrodkowań z obu stron. Zaskoczyć golkipera Rakowa próbował Kamil Wilczek, a bramkarza Piasta Fran Tudor czy Władysław Koczerhin. W 25. minucie wynik meczu otworzyli gospodarze. Michael Ameyaw dośrodkował w pole karne na Jakuba Czerwińskiego, który przedłużył piłkę do Tomasa Huka. Ten z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Częstochowianie wydawali się mocno zaskoczeni. Zanim się pozbierali to mogli przegrywać już dwoma golami. Ostatecznie jednak z akcji Ameyawa i Krykuna nie doczekaliśmy się niebezpieczeństwa. W 39. minucie dużo zamieszania widzieliśmy w polu karnym Rakowa. Gdyby nie wybicie piłki przez jednego z defensorów to Tomas Huk mógłby mieć na swoim koncie dublet. W końcówce ”Medaliki” zebrały się do ataku, ale zrobili to zbyt późno, i po chwili sędzia zaprosił oba zespoły do szatni.

W drugiej połowie trzeba było poczekać zaledwie dwie minuty, żeby Piast Gliwice podwyższył swoje prowadzenie. Po dużym zamieszaniu w jedenastce Rakowa piłka znalazła się pod nogami Jakub Czerwińskiego, który zrobił z niej najlepszy użytek. W kolejnych akcjach, nadal bramka częstochowian była szturmowana przez chociażby główkującego Patryka Dziczka. W 67. minucie Czerwiński mógł ustrzelić drugiego gola, ale na drodze do tego skutecznie stanął mu Stratos Svarnas. Sześćdziesiąt sekund później nawet on nie był w stanie uchronić Raków przed stratą kolejnej bramki. Po wyrzucie z autu Jorge Felix otrzymał piłkę i z niewielkiej odległości wstrzelił ją do siatki. Na dziesięć minut przed końcem meczu Raków próbował zdobyć chociaż kontaktowego gola. Nieźle w akcji odnalazł się Fran Tudor, ale gdy przyszło do strzału już tak świetnie nie było. Częstochowianie w ostatnich akcjach wydawali się już pogodzeni ze swoim losem. Chwilę później sędzia zagwizdał po raz ostatni oznajmiając jednocześnie, że to Piast Gliwice zagra w półfinale.

Piast Gliwice – Raków Częstochowa 3:0 (1:0)

25′ 1:0 Tomas Huk

49′ 2:0 Jakub Czerwiński

68′ 3:0 Jorge Felix

Piast Gliwice: Plach – Mosór, Czerwiński, Huk (46′ Holubek) – Pyrka, Dziczek (90+3′ Mokwa), Tomasiewicz, Chrapek, Ameyaw – Krykun (74′ Kostadinov), Wilczek (66′ Felix).

Raków Częstochowa: Kovačević – Racovitan, Arsenić, Svarnas – Tudor, Kochergin (72′ Barath), Berggren, Drachal (82′ Myszor) – Yeboah (46′ Crnac), Nowak (72′ Otieno) – Zwoliński (82′ Cebula).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!