Foto: tspodbeskidzie.pl

W zaległym meczu 17. kolejki Fortuna 1 Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała podjęło Motor Lublin. Bielszczanie przegapili końcówkę pierwszej połowy, a kiedy zaczęli grać w drugiej to okazało się, że nie są w stanie nadrobić całości strat. 

Oba zespoły w początkowych minutach głównie fokusowały się na grze w środkowej części boiska. Pojedyncze ataki wychodziły bielszczanom, ale brakowało w nich puenty. W 15. minucie piłka trafiła do Śpiewaka, a ten uderzył głową. Bramkarz Podbeskidzia zachował jednak czujność i wyłapał futbolówkę. W kolejnych akcjach piłkarze próbowali coś zdziałać dośrodkowaniami, ale nic z nich nie wychodziło. W 24. minucie Toro napędził gospodarzy. Rosa wyszedł z bramki i przechwycił skutecznie piłkę. Dwanaście minut później Banaszewski wrzucił na Mikołajewskiego, a ten minimalnie się pomylił. Na chwilę przed końcem pierwszej połowy Motor zrobił dwa poważne kroki ku zwycięstwu. Najpierw w 37. minucie dogranie otrzymał Wolski. Wystarczyło, że piłkarz Motoru dołożył nogę, i piłka wturlała się do bramki Podbeskidzia. Potem w 43. po dużym zamieszaniu przy futbolówce znalazł się Krystian Palacz i wykorzystał nieuwagę gospodarzy. Bielszczanie jeszcze przed zejściem na przerwę koniecznie chcieli strzelić bramkę kontaktową. Bliski tego był Toro po przymierzeniu z dystansu, ale Rosa nie skapitulował. Co się odwlekło to nie uciekło, bo w doliczonym czasie gry poszczęściło się po centrze Jodłowca – Danielowi Mikołajewskiemu.

W drugiej połowie dominowała niedokładność i brak pośpiechu z obu stron. W porównaniu do pierwszej połowy tempo meczu zdecydowanie osłabło. Wrzutki czy strzały z dystansu kończyły się albo interwencją bramkarza albo wykopaniem piłki daleko w trybuny. Tak było w przypadku dośrodkowania Jodłowca czy uderzenia z dystansu Banaszewskiego. W 66. minucie niewiele brakowało, i piłka po przymierzeniu po ziemi Kamińskiego wpadłaby do siatki Podbeskidzia. Osiem minut później niecelnie z dobrej pozycji główkował Bida. Odpowiedział na to celnym huknięciem Merebaszwili, ale Rosa nie przepuścił tej futbolówki. Przed końcowym gwizdkiem Merebaszwili jeszcze raz spróbował, ale tym razem nie indywidualnie, a w duecie z Senićem, który uderzył niecelnie.

Po tym spotkaniu Motor Lublin plasuje się na trzecim miejscu w Fortuna 1 Lidze z trzydziestoma ośmioma punktami, a Podbeskidzie Bielsko-Biała na siedemnastym z siedemnastoma oczkami.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Motor Lublin 1:2 

37′ 0:1 Bartosz Wolski

42′ 0:2 Krystian Palacz

45+2′ 1:2 Daniel Mikołajewski

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Krzepisz – Banaszewski, Bida, Jodłowiec (82′ Senić), Kisiel (84′ Lusiusz), Małachowski, Martinaga, Mikołajewski, Sitek, Toro (69′ Merebaszwili), Willman (81′ Ziółkowski).

Motor Lublin: Rosa – Ceglarz, M. Król, Kruk (53′ Kamiński), Lis, Najemski, Ndiaye (54′ Rudol), Palacz, Śpiewak (68′ Żebrakowski), Wójcik (78′ Stolarski), Wolski.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!