Ostatniego dnia rywalizacji w biathlonowym Pucharze Świata w Oslo startowały sztafeta pojedyncza i sztafeta mieszana. O ile ta druga zakończyła zmagania na dziesiątej pozycji, o tyle ta pierwsza najlepiej gdyby jak najszybciej zapomniała o swoim występie.
W pojedynczej sztafecie mieszanej reprezentowali nas Kacper Guńka i Natalia Sidorowicz. Niestety biało-czerwoni popełnili sporo błędów na strzelnicy. Nie dość, że łącznie zaliczyli dziesięć dobierań to jeszcze przy ostatniej wizycie w strefie strzelania Guńka zanotował aż cztery pudła. To pogrążyło naszą sztafetę, która do mety dotarła dopiero na dwudziestej pierwszej pozycji. Do zwycięskich Norwegów Polacy stracili prawie siedem minut.
W standardowej sztafecie mieszanej polska ekipa przystąpiła do rywalizacji w zestawieniu: Joanna Jakieła, Anna Mąka, Patryk Bryn i Andrzej Nędza-Kubiniec. Tutaj było o wiele lepiej. Cała czwórka udanie strzelała (zero karnych rund). Polska sztafeta uchroniła się dzięki temu przed zdublowaniem plasując się na dziesiątej pozycji. Dla naszej reprezentacji to najlepszy wynik w tym sezonie. Do drużyny francuskiej strata wyniosła ponad pięć minut.
Wyniki pojedynczej sztafety mieszanej:
1. Norwegia – 38:43,6
2. Szwecja +0,1 s.
3. Finlandia +31,3 s.
21. Polska +6:58,6
Wyniki sztafety mieszanej 4×6 km:
1. Francja – 1:03:48,6
2. Szwecja +32,2 s.
3. Norwegia +35,9 s.
10. Polska +5:11,9