Polscy piłkarze wyrwali wyjazd na Euro 2024 podczas finałowego meczu barażowego z Walią. Podczas spotkania nie brakowało nerwów. Do jego rozstrzygnięcia nie wystarczyło dziewięćdziesiąt minut. W Cardiff biało-czerwoni musieli wytrzymać dodatkowe trzydzieści, a później rzuty karne!

Mecz rozpoczęli Polacy i od razu zdecydowali się na uderzenie z dystansu, jednak bez problemów obronił je bramkarz Walii. Od początku spotkania Polacy starali się nacierać i zyskać boiskową przewagę. W 5. minucie próbował Zalewski, jednak Moore zahamował jego zapędy ofensywne. Następnie, gdy atakowali Walijczycy, dobrze w defensywie poradzili sobie Paweł Dawidowicz oraz Jakub Piotrowski, którzy na początku uprzedzili Nico Williamsa, a potem Kiffera Moora. W 12. minucie gry piłkę w pole karne do Karola Świderskiego idealnie dorzucił Przemysław Frankowski, jednak polski napastnik nie zdołał zamknąć tej akcji. Chwilę potem z dystansu spróbował Piotrowski, jednak wyraźnie chybił. Polacy na krótko jednak stracili piłkę, ponieważ po skutecznym wyjściu pressingiem na 45. metr znów odzyskali piłkę. Następnie okazję znów miała reprezentacją Walii, Ben Davies oddał strzał głową, jednak nie musiał interweniować Wojciech Szczęsny. W kolejnych minutach to Walia coraz bardziej przejmowała inicjatywę, lecz zarówno próby Jordana Jamesa jak i Kiffera Moora kończyły się tym, że piłka padała łupem Biało -Czerwonych. W 30. minucie prawą flanką idealnie poszedł Przemysław Frankowski jednak po jego zagraniu piłka zaledwiue wylądowała za linią boczną. W 35. minucie Nicola Zalewski ładnie dograł piłkę do Lewandowskiego, lecz kapitan reprezentacji Polski uderzył niecelnie. Dotychczas wszystkie próby ofensywne Walijczyków były stopowane. Nie stało się tak jednak pod koniec pierwszej połowy gry, kiedy piłkę w bramce umieścił Ben Davies, jednak jak się potem okazało, był on na pozycji spalonej, w momencie zaadresowania do niego piłki przez Moore’a.

Na samym początku drugiej części gry niesamowitym kunsztem bramkarskim wykazał się Szczęsny, który kapitalnie obronił strzał głową oddany przez jednego z Walijczyków. W 56. minucie gry z dystansu postanowił przymierzyć Piotr Zieliński, walijski bramkarz interweniował, jednak potem nie stworzyło to zagrożenia podbramkowego. Chwię później Piotr Zieliński dorzucił futbolówkę na głowę Roberta Lewandowskiego, ten został jednak uprzedzony przez obrońców drużyny Walii. W 65. miucie spotkanie dość nieoczekiwanie pod bramką gospodarzy znalazł się Jakub Kiwior, zdołał on oddać strzał, jednak nie był on celny. W 68. minucie akcje Karola Świderskiego zamykał Jan Bednarek, polskiemu defensorowi zabrakło jednak kilku centymetrów do szczęścia. W ostatnim kwadransie meczu dalej akcje tworzyć próbował niewymęczony Frankowsk, podał on do Lewandowskiego, a ten ponownie uderzył niecelnie. W osiemdziesiątej drugiej minucie gry ładną piłkę w pole karne zagrał Zalewski, jednak nikt z zawodników prowadzonych przez trenera Probierza nie ruszył do tego podania. Z każdą upływającą minutą spotkania emocje coraz bardziej przybierały na sile. Na samo zakończenie doliczonego czasu gry uderzać próbował Robert Lewandowski, aczkolwiek piłka minęła lewy słupek.

Aby wyłonić zwycięzcę, potrzebowaliśmy przynajmniej dodatkowych 30. minut. Dogrywkę zaczęliśmy od dobrej akcji miejscowych, którzy bez problemu przedostali się w pole karne. Na bramkę uderzył Ben Davis jednak nie sprawiło problemów Szczęsnemu. Równo w setnej minucie okazję na pięknego gola dającego Polakom zwycięstwo miał Piotrowski jednak po jego uderzeniu, piłka minęła nieznacznie bramkę Warda. W 104. minucie gry Przemysław Frankowski zagrał w kierunku napastników, jednak to Danny Ward był pierwszy przy futbolówce. Na tym etapie u obu zespołów było już widać oznaki zmęczenia w postaci niedokładnych zagrań i prostych strat piłki. W 109. minucie Walia próbowała znaleźć swoją okazję w ataku pozycyjnym, jednakże dobrze kontrolowali rozwój sytuacji Polacy. Cztery minuty przed końcem dogrywki Jakub Kiwior zgrywał przed bramkę, ale po tym podaniu piłka spada pod nogi obrońców. Na koniec jeszcze sędzia główny pokazał drugą żółtą kartkę Walijczykowi. Chris Mepham zakończył swój udział w tym spotkaniu, sfaulowany został Romańczuk.

O tym kto pojedzie na Euro 2024 musiały zadecydować karne. W nich piłkarze obu drużyn pewnie strzelali. Dopiero w piątej serii pomylił się Daniel James ułatwiając złapanie piłki Wojciechowi Szczęsnemu. To dało upragniony awans Polakom!

Finałowy mecz baraży:

Walia – Polska 0:0 (rzuty karne 5:4)

0:1 Robert Lewandowski
1:1 Ben Davies
1:2 Sebastian Szymański
2:2 Kieffer Moore
2:3 Przemysław Frankowski
3:3 Harry Wilson
3:4 Nicola Zalewski
4:4 Neco Williams
4:5 Krzysztof Piątek
4:5 Daniel James (niewykorzystany rzut karny)

Walia: Ward – Williams, Mepham, B. Davies, Rodon – Roberts (84′ Brooks, 112′ Broadhead), Ampadu, Wilson, J. James – Johnson (70′ D. James), Moore.

Polska: Szczęsny – Bednarek (80′ Salamon), Dawidowicz, Kiwior – Frankowski, Slisz, Zieliński (101′ S. Szymański), Piotrowski (106′ Romanczuk), Zalewski – Świderski (80′ Piątek), Lewandowski.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!