fot. TS Podbeskidzie Bielsko-Biała

W bar­dzo waż­nym meczu w kon­tek­ście walki o utrzy­ma­nie Polo­nia Warszawa poko­nała na wyje­ździe Pod­be­ski­dzie Biel­sko-Biała.

Po posta­wie pił­ka­rzy tre­nera Skro­ba­cza w począt­ko­wej fazie meczu wyraź­nie było widać, że są świa­domi stawki, o jaką grają. Od pierw­szych minut ata­ko­wali bramkę rywali. W 12 minu­cie Polo­ni­ści zawią­zali pierw­szą składną akcję, wymie­nili kilka podań z pierw­szej piłki, a na koniec na ude­rze­nie z pola kar­nego zde­cy­do­wał się Michał Baj­dur, jed­nak strzał był zbyt mocny i poszy­bo­wał ponad bramką rywala. Kilka minut póź­niej oka­zało się, że był to zwia­stun dobrych wyda­rzeń. W osiem­na­stej minu­cie z pra­wego naroż­nika pola kar­nego poda­wał Baj­dur, fut­bo­lówka minęła defen­so­rów Górali, nogę doło­żył Michał Gru­dziń­ski i było 1:0 dla przy­jezd­nych.

Po zdo­by­ciu bramki Polo­nia co raz bar­dziej przej­mo­wała ini­cja­tywę, zawod­nicy dłu­gimi frag­men­tami utrzy­my­wali się przy piłce, two­rząc sytu­acje do podwyż­sze­nia wyniku. W 29 minu­cie przy­po­mnieli o sobie gospo­da­rze. Szybki atak zatrzy­mał fau­lem Jan Maj­ste­rek. Dośrod­ko­wa­nie udało się wybić Kobu­siń­skiemu. 34 minuta to kolejny wolny Pod­be­ski­dzia. Rywale spryt­nie roze­grali stały frag­ment gry, jed­nak akcja zakoń­czyła się nie­cel­nym ude­rze­niem, a dodat­kowo sędzia odgwiz­dał spa­lo­nego. W 42 minu­cie „Górale” znów mieli rzut wolny. Tym razem prze­ciw­nik posta­wił na krót­kie roze­gra­nie i osta­tecz­nie nic z tego nie wyszło. Do prze­rwy goście pro­wa­dzili 0:1.

Górale na drugą odsłonę spo­tka­nia wyszli mocno podraż­nieni. Pierw­szą dogodną oka­zję wypra­co­wał sobie wpusz­czony w prze­rwie na boisko Ziół­kow­ski, któ­rego strzał z tru­dem wybro­nił Lema­no­wicz. Chwilę póź­niej z rzutu wol­nego dogry­wał jed­nak Kolenc, do główki naj­wy­żej wysko­czył Matei Senić i mie­li­śmy wyrów­na­nie! 5 minut póź­niej w odpo­wie­dzi bli­scy powró­ce­nia na pro­wa­dze­nie byli pił­ka­rze Polo­nii. Po krót­kim roze­gra­niu rzutu roż­nego i wrzutce w polu kar­nym świet­nie odna­lazł się Michał Grud­niew­ski, ale jego strzał głową poszy­bo­wał mini­mal­nie ponad bramką Pod­be­ski­dzia.

W 61. Minu­cie Polo­nia wró­ciła na pro­wa­dze­nie. Michał Baj­dur dograł do Szy­mona Kobu­siń­skiego, a ten strza­łem z dystansu poko­nał bram­ka­rza gospo­da­rzy. Stra­cona bramka po raz kolejny pod­cięła skrzy­dła gospo­da­rzom, któ­rzy nie potra­fili wypra­co­wać sobie dogod­nej sytu­acji. Wynik nie uległ, więc zmia­nie polo­ni­ści kon­tro­lo­wali prze­bieg spo­tka­nia i final­nie wra­cają do War­szawy z kom­ple­tem 3 punk­tów!

27. kolejka Fortuna 1 Ligi :

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Polonia Warszawa 1:2 (0:1)
18’ Grudniewski; 50’ Senić; 61; Kobusiński

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Krzepisz – Hlavica (77′ Zając), Mikołajewski, Senić – Sitek, Lusiusz (31′ Kolenc), Kisiel (46′ Abate), Martinaga (46′ Ziółkowski) – Banaszewski, Iličić, Bida

Polonia Warszawa: Lemanowicz – Grudniewski, Piątek, Bajdur (71′ Kluska), Kobusiński (76′ Tomczyk), Okhronchuk, Koton, Majsterek, Fadecki, Zawistowski (76′ Biedrzycki), Michalski (71′ Wojciechowski)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!