Foto: PKO BP Ekstraklasa

W ostatnim niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy na boisko wybiegli piłkarze Górnika Zabrze i Śląska Wrocław. Goście zamierzali gonić Jagiellonię, a gospodarze wspiąć się jeszcze wyżej w tabeli, i pozostać w grze nawet o trzecie miejsce. 

Początek należał do Śląska, który sprawdził czujność Górnika Zabrze. Dogranie Janży nie znalazło żadnego adresata, a zatem wyłapać musiał je golkiper wrocławian. W 8. minucie meczu niewiele brakowało i piłka wpadłaby do sieci, po strzale z dystansu Leivy. Końcowo jednak futbolówkę zdołał odbić bramkarz. Ratować gospodarzy już drugi raz z opresji musiał Bielica w 12. minucie, gdy potężnie uderzył Pokorny. Golkiper zabrzan sparował piłkę na rzut rożny, po którym również nadeszło spore niebezpieczeństwo. Bejger przestrzelił z dosłownie trzech metrów, i chyba wszyscy w Zabrzu zastanawiali się jak to możliwe, że futbolówka nie znalazła się w sieci. W 27. minucie Ennali mógł zaskoczyć, ale nie do końca dobrze rozegrał tę akcję. Zamiast wstrzymać się z przymierzeniem to pośpieszył się, a bramkarz był na to przygotowany.  Chwilę później na próbę z dystansu zdecydował się Mustafić, ale nic z niej nie wyszło. Spotkanie otworzyło się w 40. minucie. Damian Rasak podał piętą do Kamila Lukoszka, a ten poradził sobie z obrońcą Śląska i huknął pokonując Leszczyńskiego.

W 53. minucie doszło do sporego zamieszania w polu karnym Górnika Zabrze. Do piłki dopadł Klimala i huknął prosto w słupek. Leszczyńskiego próbowali sforsować Lukoszek czy Kapralik, ale nie wychodziło im to. Od 70. minuty ewidentnie było widać, że Śląsk ryzykuje i szuka gola wyrównującego. Wrocławianie starali się zamienić któryś rzut rożny na bramkę, ale ich strzały były z reguły niecelne lub zbyt słabe, żeby zaskoczyć Bielicę. W końcowej fazie i Górnik zaczął wykazywać większą inicjatywę. Kapralik strzelił wprost w Leszczyńskiego. W międzyczasie czerwoną kartką skarcił jednego z członków sztabu szkoleniowego Śląska Szymon Marciniak. W 85. minucie prowadzenie podwyższył Kamil Lukoszek po podaniu od Ennali’ego. Wrocławianie musieli pogodzić się z faktem, że tego meczu nie wygrają, a nawet nie zremisują.

Śląsk Wrocław na ten moment zajmuje drugie miejsce w tabeli z pięćdziesięcioma oczkami. Górnik Zabrze z czterdziestoma pięcioma plasuje się na wysokiej siódmej lokacie.

Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)

40′ 1:0 Kamil Lukoszek

85′ 2:0 Kamil Lukoszek

Górnik Zabrze:

Śląsk Wrocław:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!