foto: developres.rzeszow.pl

15. ligowe zwycięstwo odniósł Developres SkyRes Rzeszów, wygrywając w drugim z niedzielnych spotkań Tauron Ligi z Energą MKS Kalisz 3:0. Rzeszowianki są nadal liderem tabeli i z jednym zaległym meczem są nadal najpoważniejszym kandydatem do zwycięstwa w fazie zasadniczej.

Niełatwe to były zawody dla obydwu drużyn. Rzeszowianki miały jeszcze z tyłu głowy przegrany tie-break sprzed dwóch dni skutkujący odpadnięciem z rozgrywek Pucharu Polski. Natomiast siatkarki z Kalisza lubią rywalizować z mocnymi drużynami, tyle że do Rzeszowa wybrały się bez Magdaleny Damaske i Julii Szczurowskiej, a więc podstawowych swoich zawodniczek.

Pierwszy set obfitował w wiele błędów i niedokładności. Trochę lepiej zorganizowane były kaliszanki, lecz tę różnicę miejscowe nadrabiały blokiem, w którym straszyły dobrze współpracujące Gabriela Polańska i Aleksandra Rasińska. Wynik oscylował cały czas wokół remisu, a swoje szanse odjechania od rywalek miały tak zawodniczki jednego, jak drugiego zespołu. Developres objął dwupunktowe prowadzenie (13:11). Za chwilę po błędach gospodyń remis wrócił (13:13) i tak było niemal do finiszu. Ten rozpoczęła asem serwisowym Zuzanna Efimienko-Mlotkowska, skuteczne akcje dołożyła Jelena Blagojević, a Monika Gałkowska wyrzuciła atak za boisko i Developres zapisał partię otwarcia na swoje konto (25:22).

Po zmianie stron Rysice nie popełniały już banalnych błędów, dlatego poszło dużo łatwiej. Zaczęła skuteczną ofensywą Aleksandra Lazić, coraz śmielej atakowała Rasińska, walki na siatce wygrywała Blagojević i miejscowe utorowały sobie drogę do wygranej (9:5). W środkowej części seta, za sprawą Marty Krajewskiej, Anny Stencel a zwłaszcza Szwedki Lazić siatkarki Kalisza wręcz zostały zmiażdżone, a tuż przed końcem seta miejscowe osiągnęły 11. punktowy zapas (23:12). Kilka kardynalnych błędów gospodyń nie przeszkodziło w pewnym zdobyciu kolejnego seta (25:15).

Ostatnia partia zawodów mogła zmienić oblicze spotkania. Kaliszanki się podniosły dzięki Moniki Gałkowskiej. Urozmaicony repertuar zagrań kaliskiej atakującej powiększał dystans na korzyść gości, który wynosił w szczytowym momencie 4 punkty (11:15). Rzeszowianki weszły jednak na swój poziom gry po ataku Lazić i technicznych kiwkach Blagojević. Podstawą marszu Rysic był również konsekwentny serwis Zuzanny Efimienko Młotkowskiej oraz gra na środku Anny Stencel, a całość zamknęła się 8. punktową serią (19:15). Kaliszanki nie zrezygnowały z walki. Ewelina Polak z drugiej, zaskakującej piłki przerwała serię, Van Ryk została zablokowana, a Karolina Bednarek znalazła sposób na dobrze ustawiony blok miejscowych i pogoń za rywalkami przyniosła efekt (21:21). W końcówce kaliszanki miały dużo pecha. W samą linię boczną boiska trafiła serwisem Anna Stencel, a długa akcja przy piłce meczowej padła łupem Lazić.

Rzeszowianki odetchnęły z ulgą, bo po odpadnięciu z pucharów – Ligi Mistrzyń oraz krajowego – mają spore szanse wystartowania w fazie play-off o mistrzostwo Polski z pierwszego miejsca.

DEVELOPRES SKYRES RZESZÓW – ENERGA MKS KALISZ 3:0 (25:22, 25:15, 25:22)

MVP: Jelena Blagojević

 

Developres SkyRes Rzeszów: Polańska, Van Ryk, Grabka, Krajewska, Rasińska, Blagojević, Stencel, Kaczmar, Efimienko-Młotkowska, Lazić, Fidon-Lebleu, Krzos, Przybyła.
Energa MKS Kalisz: Polak, Ptak, Bednarek, Szczurowska, Szperlak, Budnik, Gromadowska, Gałkowska, Mucha, Kucharska, Mazur, Łysiak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!