Strona główna Pozostałe Cavaliada Tour: Rywalizowano na warszawskim Torwarze. Polak na podium w Grand Prix

Cavaliada Tour: Rywalizowano na warszawskim Torwarze. Polak na podium w Grand Prix

43
Cavaliada w Warszawie
Fot. Informacja prasowa Cavaliada Tour (Kamila Tworkowska i Marta Flatow

W Warszawie odbyła się pierwsza z rund Cavaliady Tour 2024/2025. Punktem kulminacyjnym zawodów było niedzielne Grand Prix o nagrodę PKO Banku Polskiego. 

Cavaliada w Warszawie

Do klasyfikacji generalnej Cavaliady Tour wliczano piątkowy konkurs Dużej Rundy (145 cm) oraz niedzielne Grand Prix (150 cm)

Oba konkursy składały się z dwóch przejazdów. Do finałowej rozgrywki awansować mogli zawodnicy, którzy w swoim pierwszym podejściu nie popełnili błędów.

W gronie finalistów piątkowej rywalizacji znalazło się 16 par. Najlepszym okazał się ostatecznie holenderski jeździec – Dennis Van Den Brink (Aonia Domain). W swoim przejeździe uzyskał on 31,77 sekundy. Nie odnotował on też punktów karnych.

Bezbłędnym w obu swoich przejazdach był też Mściwoń Kiecoń (Cicero). Został on sklasyfikowanym na 2. pozycji. Pojechał on bowiem w nieco gorszym czasie – 32,51 sekundy.

W gronie uczestników finałowego przejazdu znaleźli się też inni polscy zawodnicy – Michał Kaźmierczak i Zuzanna Golicka. Popełnione przez nich błędy skutkowały uplasowaniem się na dalszych pozycjach.

Wyniki zawodów dostępne są TUTAJ 

Niedzielny konkurs miał podwójne znaczenie. Rozgrywany był on w ramach kwalifikacji Ligi Europy Centralnej jeździeckiego Pucharu Świata.

Wśród zakwalifikowanych do rozgrywki znalazło się 5 zawodników – Erika Lickhammer Van Helmond (I. Comme Tessa VHL), Dennis Van Den Brik (Aonia Domain), Harm Lahde (OAK Grove’s Commander Bond), Michael Kolz (Cellato) i Wojciech Wojcianiec (Alien Zin’Galeriani).

O pechu mógł mówić Diarmuid Howley (Chopin VA). Irlandczyk nie popełnił błędów, lecz punkt karny został mu dopisany za przekroczoną normę czasu.

Najlepszym zawodnikiem spośród mylących się był Mściwoń Kiecoń. Zrzutka na jednej z przeszkód skutkowała naliczeniem 4 pkt karnych. Polak był jednak dość szybki. Pojechał on bowiem w czasie 66,72 sekundy. Został więc sklasyfikowany na 7. pozycji. W gronie sklasyfikowanych znalazło się 39 zawodników.

O ostatecznych wynikach miała decydować rozgrywka. Kluczową rolę w przypadku identycznego dorobku punktowego miał odgrywać czas. Zebrani kibice w sposób szczególny dopingować mogli polskiego reprezentanta. Do decydującej fazy zawodów przystępował bowiem Wojciech Wojcianiec.

Zwycięzcą zmagań okazał się Dennis Van Den Brick. Holenderski zawodnik w obu swoich przejazdach okazywał się bezbłędny. Z parkurem poradził sobie w czasie 36,32 sekundy.

Bezbłędnym w obu swoich przejazdach był też Wojciech Wojcianiec. Zajął on 2. miejsce. Z Holendrem przegrał bowiem przez gorszy czas – 38,45 sekundy. Kolejni finaliści swoje przejazdy kończyli z naliczonymi punktami karnymi.

Wyniki zawodów dostępne są TUTAJ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj