Strona główna Koszykówka Eliminacje ME 2025: Pechowa końcówka Polaków

Eliminacje ME 2025: Pechowa końcówka Polaków

57
ALEKSANDER BALCEROWSKI fot. Karol Makowski polski-sport.com

Goniąca wynik w czwartej kwarcie reprezentacja Polski przegrała w włoclawskiej Hali Mistrzów mecz w ramach eliminacji do przyszłorocznego EuroBasketu. Dziś musieliśmy uznać wyższość Estonii.

 

Spotkanie zaczęło się od trafień obu zespołów i wyniku 4:4. Później jednak Estonia przyśpieszała, szybko obejmując prowadzenie 6:13 w szóstej minucie. W polskim zespole sygnał do walki dawał kapitan Mateusz Ponitka. Powoli nasi kadrowicze zmniejszali straty. Po rzutach wolnych Aleksandra Balcerowskiego różnica wynosiła tylko jedno posiadanie. Gdy swoje punkty dorzucał w końcówce pierwszej odsłony Olek Dziewa było już tylko 18:19 dla gości. Na początku drugiej odsłony przewaga Estonii oscylowała na poziomie maksymalnie pięciu oczek po trafieniu Kristian Kullamae. Jednak nasi kadrowicze szybko doprowadzali do remisu. Dzięki aktywnemu mierzącemu 219 cm Balcerowskiemu w szesnastej minucie objęliśmy na moment długo wyczekiwane prowadzenie 31:30. Jednak Estończycy szybko odpowiadali. Jednak nasi kadrowicze nie pozwalali na wiele rywalom. Goście owszem prowadzili 35:37 na nie co ponad minutę do końca pierwszej połowy. Końcówka należała do naszych zawodników, a konkretnie do Mateusza Ponitki. Dzięki pochodzącemu z Ostrowa Wlkp. zawodnikowi po dwudziestu minutach prowadziliśmy 40:38. A kapitan naszej kadry miał już na koncie 15 oczek i 3 zbiórki. Swoje oczywiście dokładał wspominany Olek Balcerowski – 13 punktów i 5 zbiórek w pierwszej połowie.

 

Po zmianie stron Estonia odzyskała prowadzenie, dzięki serii siedmiu oczek z rzędu bez odpowiedzi naszego zespołu. Do remisu 45:45 w niespełna czterdzieści sekund dwoma trafieniami doprowadził Michał Michalak. Później niestety nasi koszykarze nie mogli przedłużyć swojej serii w ataku. Estonia ponownie odskakiwała, tym razem na siedem punktów po skutecznych wolnych świetnie znanego we Włocławku Janari Joesara. Część strat udało się jeszcze zmniejszyć w tej odsłonie, ale to Estonia prowadził 53:57 po trzydziestu minutach gry. Czwarta odsłona zaczęła się od mocnego uderzenia gości, ale nasi zawodnicy na to odpowiadali. Gdy w ataku przypominali o sobie Michał Sokołowski i Luke Petrasek na tablicy pojawił się kolejny raz remis – tym razem 62:62. Gdy Estończycy trafiali kolejny raz zza łuku tym samym odpowiadali nasi koszykarze. Ważne wejście i swoje punkty dokładał Jakub Schenk. To po jego trójce na niespełna 4,5 minuty do końca Polska objęła prowadzenie 70:68. W samej końcówce prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a ważnymi postaciami w naszym zespole byli Olek Balcerowski i Michał Sokołowski. To punkty tego ostatniego dawały nam prowadzenie 76:75 na niespełna minutę do końca regulaminowego czasu gry. Jednak chwilę poźniej Janari Joesar wykorzystał oba wolne i zabrał naszym zawodnikom piłkę. Akcję w ataku na trójkę zamienił Kaspar Treier. Na zegarze pozostawało dziewięć sekund, a Estonia prowadziła czterema punktami. Owszem wolnymi zmniejszał Mateusz Ponitka, ale w ostatniej akcji Estonia wykorzystała fakt, że nasi koszykarze nie przerwali akcji faulem i swoją akcję zamienili na dwa punkty. Ostatecznie Estonia wygrywa 78:82.

Najskuteczniejszymi zawodnikami w naszym zespole byli Mateusz Ponitka z 23 punktami, 5 zbiórkami i 4 asystami, a 15 punktów i 9 zbiórek dołożył Aleksander Balcerowski. Dla Estonii 19 punktów i 4 zbiórki to zdobycz Matthiasa Tassa, a 15 punktów i 5 zbiórek dołożył Janari Joesar. Z podwójną zdobyczą mecz zakończył Kristian Kullamae, autor 13 punktów, 11 asyst oraz 6 zbiórek.

 

POLSKA – ESTONIA  78:82  (18:19, 22:19, 13:19, 25:25)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj