Skoki narciarskie
Fot. skijumping.pl

Polscy skoczkowie byli bliscy zwycięstwa w konkursie drużynowym na Wielkiej Krokwi. Po 6 skokach zajmowali 1. lokatę, ale ostatecznie zakończyli sobotnią rywalizację na 2. miejscu.

Rozpaczy nie krył Andrzej Stękała, po którego finałowej próbie biało-czerwoni spadli z pozycji lidera. – Cieszę się z podium, ale boli mnie, że to z mojej winy. Coś nie wyszło w drugim skoku. Trochę za bardzo poszedłem do przodu – zrelacjonował dla TVP najmłodszy skoczek w polskiej ekipy, który ma świadomość, że zwycięstwo było blisko. – To przykre, bo zepsułem zwycięstwo. Biorę to na klatę i będę walczył dalej – kwituje Stękała w rozmowie z Eurosportem.

Ze swojego wyniku cieszył się natomiast Piotr Żyła, który indywidualnie zająłby 3. miejsce. – Dzień jak co dzień. Trochę kręciło. Jesteśmy na podium i jest fajnie. Jestem zadowolony z dzisiejszej pracy – skomentował najstarszy skoczek w stawce.

Nieco więcej krytyki miał wobec siebie Kamil Stoch. – Drugi skok trochę spóźniłem. Trudno było cokolwiek wyciągnąć, ale 2. miejsce przy takich warunkach jest super, gdyż trzeba było liczyć na szczęście – zauważył pięciokrotny triumfator Zakopanego. – Moje skoki były ok, choć do perfekcji im brakuje – dodał Dawid Kubacki.

W klasyfikacji Pucharu Narodów Polacy prowadzą z dorobkiem 2748 pkt.

Źródło: TVP Sport i Eurosport

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!