W przedostatnim starciu 16. kolejki krakowska Wisła zdołała pokonać na własnym stadionie Jagiellonię. Gospodarze wygrali po bramkach Sadloka oraz Forbesa.

Wisła w ostatniej kolejce przegrała mecz, który wydawał się być już wygrany – do 37. minuty krakowiacy prowadzili z Piastem aż 3:0, a mimo to zawody zakończyły się wynikiem 4:3 dla podopiecznych Waldemara Fornalika. Taki obrót spraw spowodował, że gospodarze byli dziś nadzwyczajnie zmotywowani do tego, aby punkty zostały w stolicy województwa małopolskiego. Do Krakowa przyjechała Jagiellonia, która również nie miała zamiaru oddać zwycięstwa za darmo. To wszystko spowodowało, że na murawie działo się całkiem sporo.

Od samego początku spotkania kibice nie mieli prawa narzekać na brak sytuacji bramkowych. Pierwszą poważną szansę w w tym meczu zmarnował Brown Forbes – Kostarykanina powstrzymał młodziutki Dziekoński. W 26. minucie napastnik „Białej Gwiazdy” kolejny raz był bliski zdobycia bramki, ale tym razem piłka po jego uderzeniu trafiła jedynie w słupek. Chwilę później groźniej zrobiło się po drugiej stronie boiska – po strzale Pospisila dobrze interweniował Lis. W 29. minucie do trzeciej bramkowej okazji tego dnia doszedł Brown Forbes, jednak ponownie przegrał rywalizację z bramkarzem gości. Wisła nie zwalniała tempa i za wszelką cenę dążyła do wyjścia na prowadzenie. W 33. minucie w pole karne wpadł Yeboah, ale po jego strzale piłka minimalnie minęła bramkę strzeżoną przez Dziekońskiego. W końcówce dobrą akcję zdołała przeprowadzić Jagiellonia, ale nieskutecznością wykazał się Cernych. Do szatni piłkarze schodzili z bezbramkowym remisem.

Druga odsłona rozpoczęła się od obustronnej wymiany ciosów, która w ostatecznym rozrachunku okazała się korzystniejsza dla gospodarzy. Wiślacy wyszli na prowadzenie w 54. minucie – pięknego strzału Sadloka nie zdołał zatrzymać bramkarz przyjezdnych. Po golu tempo meczu nieco spadło, a bramkarze obu ekip wreszcie mogli na chwilę odetchnąć. Jeżeli oglądaliśmy już jakieś akcje, to nie były one tak groźne jak te z pierwszych 45 minut. Sytuacja zmieniła się w 88. minucie, kiedy w pole karne gości dostał się Brown Forbes. Napastnik wygrał wreszcie rywalizację z Dziekońskim i ustalił końcowy wynik spotkania.

W Krakowie panowała dziś prawdziwa zimowa aura, co jednak nie przełożyło się na słabszą jakość widowiska. Mecz obfitował w sporo ładnych akcji i dużą liczbę groźnych sytuacji wykreowanych przez oba zespoły. Wisła zdobywa ważne trzy punkty w kontekście walki o utrzymanie.

Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok 2:0 (0:0)

Bramki: Sadlok 54., Brown Forbes 88.

Kartki: 18. Szot (WIS), 40. Olszewski (Jag), 90. Matysik (JAG)

Wisła Kraków: Lis – Szot, Frydrych, Sadlok, Burliga – Plewka – Yeboah, Zhukov, Savic, Jean Carlos (67. Medved) – Brown Forbes

Jagiellonia Białystok: Dziekoński – Olszewski (84. Matysik), Augustyn, Tiru, Nastić (73. Wdowik) – Romanczuk, Pospisil – Makuszewski (84. Twardek), Imaz, Cernych (73. Wojtkowski) – Puljić (91. Bortniczuk)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!