foto: developres.rzeszow.pl

Pierwsza potyczka play-off w TAURON Lidze siatkarek zakończyła się wygraną DEvelopresu Sky Res Rzeszów, który w czterech setach udowodnił wyższość nad Energą MKS Kalisz. Role meczu, którym blisko godzinę zarządzały kaliszanki odwróciły się na finiszu drugiej partii.

Energa MKS Kalisz to ostatni zespół, który zdołał zakwalifikować się do tegorocznej fazy play-off, ale jedyny, który w całym poprzednim roku kalendarzowym dał radę w lidze Developresowi SkyRes Rzeszów. Stało to się w ostatnim grudniowym pojedynku ekstraklasy w Kaliszu.

Premierowy mecz tegorocznej rywalizacji play-off TAURON Ligi zaczął się od dłuższych wymian, trzy razy kończonych przez gospodynie. Błyskawicznie zareagowała jednak kaliska ekipa, w której pierwsze skrzypce grała Karolina Bednarek i zrobiło się 3:3. To była prognoza wyrównanej gry w tym secie, co ziściło się w dalszych jego okresach. Do stanu 11:11 raz goście, a potem miejscowe zdobywały niewielka przewagę, by za chwilę już nie było z niej nic. Środek odsłony z atakami Juliette Fidon-lebleu z lewego skrzydła oraz Anny Stencel ze środka dał trzy punkty więcej rzeszowiankom (14:11). Na chwilę po piekielnym ataku Moniki Gałkowskiej kaliszanki miały wynik na kontakcie (15:14). O interesy ekipy Stepheana Antigi dbała wyraźnie Kiera Van Ryk. Jej ataki po prostej utrzymywały prowadzenie, ale skuteczna Gałkowska nie dawała oddechu rzeszowiankom. Dodatkowo wygrane akcje blokiem oraz przestrzelony atak Van Ryk postawiły Energę w uprzywilejowanej sytuacji, gdy ta wyszła na dwupunktowe prowadzenie (20:22). Umiejętna gra punkt za punkt utrzymała szalę seta dla podopiecznych Jacka Pasińskiego, które po finalnym uderzeniu Aleksandry Gromadowskiej zakończyły partię (23:25), obejmując prowadzenie.

Kaliska drużyna nie zamierzała ustępować także po zmianie stron. bardzo długo set był toczony był pod jej dyktatem. Z prawej strony na wysokim procencie skuteczności atakowała Gałkowska, z lewej pokazała się Emilia Mucha i od stanu 5-8 kaliszanki najczęściej dziedziczyły trzypunktowe prowadzenie. Jeszcze więcej do powiedzenia miały kaliskie siatkarki po serwach Gromadowskiej, które obnażyły rzeszowskie braki w przyjęciu i zaliczka przyjezdnych urosła do 6. punktów (10:16, 11:17). Po autowym ataku Van Ryk rzeszowianki traciły już 7. punktów (14:21). Wydawało się, że w tym secie jest już po „herbacie”. Wówczas rzeszowianki urządziły dwie pogonie. Jedna zatrzymała się na odrobieniu 4. punktów (19:22), zaś druga przy pięciu piłkach setowych Kalisza (19:24) dosięgła celu. Błędy oraz niekończone ataki gości oraz znakomita postawa na lewym skrzydle Jeleny Blagojević, wyprowadzającej skuteczne ataki nawet w momentach opresji. Rysice wygrały 6 piłek z rzędu i w grze na przewagi dobiły rywalki blokiem zatrzymującym atak Gałkowskiej(27:25).

Podenerwowane takim obrotem sprawy siatkarki z Kalisza prowadziły wyrównany bój jedynie w pierwszej fazie trzeciego seta. Potem Developres wzmocnił blok i szybko głównie tym elementem gry budował przewagę (10:7). Nie brakowało też dobrych ataków w wykonaniu Stencel oraz Van Ryk, które rezultat gospodyń jeszcze poprawiły (15:10). Dalsza część seta to zdecydowana jego kontrola gospodyń oraz systematyczne zwiększanie przewagi pod batutą rozgrywającej Marty Krajewskiej (23:15). Kaliszanki ambitnie próbowały nadgonić straty blokiem oraz skutecznością Zuzanny Szperlak. Stać je było tylko na zmniejszenie porażki w tej partii, którą zamknął atak środkiem Stencel (25:20).

W kolejnej partii ponownie mocno zmobilizowane kaliszanki wyraźnie dały się we znaki miejscowym. Kapitalnie podbijała piłki po ich stronie Justyna Łysiak, a trudne zagrywki Eweliny Polak sprawiły kłopoty siatkarkom znad Wisłoka i przyjezdne stały się posiadaczkami trzypunktowego zapasu (7:10). Niezmordowana Gałkowska wciąż kończyła wiele akcji prawym skrzydłem swojego zespołu i dystans długo pozostawał na tym samym pułapie (13:16). Wyższy bieg włączony przez Van Ryk i Blagojević doprowadził wynik do kontaktu (15:16), a za chwilę Fidon-Lebleu zaatakowała na remis (17:17), natomiast Stencel z przechodzącej wyniosła Developres na punkt przewagi (18:17). W końcówce świetna gra miejscowych w obronie oraz posiłkowanie się atakującą Van Ryk dały spodziewany efekt. Kanadyjka co prawda w ważnym momencie została zablokowana, lecz w ostatniej akcji wyręczyła ją Blagojević i rzeszowanki wygrały seta (25:23) i całe spotkanie 3:1.

Developres Sky Res prowadzi więc z Energą MKS Kalisz 1-0, a kolejny pojedynek tych drużyn w Kaliszu 19 marca b.r.

 

DEVELOPRES SKYRES RZESZÓW – ENERGA MKS KALISZ    3:1  (23:25, 27:25, 25:20,25:23)

MVP: Kiera Van-Ryk

Developres SkyRes Rzeszów: Polańska, Van Ryk, Grabka, Krajewska, Rasińska, Blagojević, Stencel, Efimienko-Młotkowska, Lazić, Fidon-Lebleu, Krzos, Przybyła

Energa MKS Kalisz: Polak, Ptak, Bednarek, Szczurowska, Papszun, Damaske, Szperlak, Budnik, Gromadowska, Gałkowska, Mucha, Chrzan, Bałuk, Kucharska, Mazur, Łysiak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!