Fot. cracovia.pl

Na stadionie im. Józefa Piłsudskiego w Krakowie odbył się mecz półfinałowy Fortuna Puchar Polski pomiędzy Cracovią, a Rakowem Częstochowa. To on miał zdecydować kto zagra w finale Pucharu Polski z Arką Gdynia. 

Na pierwsze gole musieliśmy czekać dość długo. To piłkarze Rakowa Częstochowy od pierwszych minut rzucili się do ataku. Cracovia natomiast skupiała się na obronie, a także próbie wyprowadzania kontr. Obie drużyny miały problem z wypracowaniem sobie akcji do oddania strzału. Często też niedokładnie zagrywali i tracili piłki.

W 27. minucie spotkania padł gol dla Rakowa. Strzelcem został Jakub Arak. Wszystko zaczęło się od doskonałego dośrodkowania z prawej strony boiska Piątkowskiego. Arak uderzył celnie szczupakiem na bramkę i wyprowadził gości na prowadzenie. Cracovia próbowała atakować, ale zazwyczaj brakowało jej piłkarzy w polu karnym Rakowa, bądź też ich podania nie znajdowały odpowiedniego adresata.

W drugiej połowie, już w 51. minucie doszło do kontrowersji. Raków Częstochowa domagał się rzutu karnego po ręce w polu karnym piłkarza Cracovii – Rapy. Sytuacja była sprawdzana na varze, ale ostatecznie sędzia nie zdecydował się na podyktowanie ,,jedenastki”. Po tej sytuacji to Cracovia ruszyła z atakami. Raków Częstochowa nie musiał się wysilać z kontrolowaniem sytuacji. Gospodarzom meczu trudno było stworzyć groźne sytuacje, ponieważ w atakach byli bardzo przewidywalni i wolni.

W 61. minucie Cracovia w końcu doszła do dobrej sytuacji strzeleckiej. Tą jednak zmarnował van Amersfoort, który uderzył niecelnie. Trener ,,Pasów” – Michał Probierz próbował ratować mecz zmianami. Piłkarze Cracovii mu tego nie ułatwiali. Filip Piszczek po ostrym wejściu za linią boczną w Arsenicia został ukarany drugą żółtą kartką. Tym sposobem musiał opuścić boisko, a Cracovia dokończyć grę w dziesiątkę.

W 87. minucie gola na wyrównanie strzeliła Cracovia. Mimo gry w osłabieniu Maciej Rodin po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Alvareza wpakował piłkę głową do bramki. ,,Pasy” nie cieszyły się długo z wyrównania, dwie minuty później gola na wagę zwycięstwa zdobył Raków. W polu karnym Cracovii znalazł się Kun, podał do Gutkovskisa, a ten strzelił z woleja prosto do bramki. Goście mieli jeszcze jedną szansę na podwyższenie wyniku spotkania w doliczonym czasie gry, gdy w słupek trafił Ivi Lopez. Mecz zakończył się porażką Cracovii 1:2. i awansem do finału Rakowa Częstochowy.

W finale Pucharu Polski Raków Częstochowa podejmie Arkę Gdynia. Mecz finałowy odbędzie się 2. maja w Lublinie

Cracovia vs Raków Częstochowa 1:2 (0:1)

0:1 27′ Jakub Arak

1:1 87′ Maciej Rodin

1:2 89′ Vladislavs Gutkovskis

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!