Fot. svd.se

Środowy wieczór emocjonował nas meczem Polska – Szwecja podczas Euro 2020. Ostatnie grupowe spotkanie biało-czerwonych zakończyło się porażką biało-czerwonych, co eliminuje nas z dalszej gry w turnieju.

W wyjściowym składzie szansę występu dostali: Wojciech Szczęsny, Bartosz Bereszyński, Jan Bednarek, Kamil Glik, Tymoteusz Puchacz, Grzegorz Krychowiak, Kamil Jóźwiak, Mateusz Klich, Piotr Zieliński, Karol Świderski i Robert Lewandowski.

Pech na początku

Spotkanie rozpoczęło się dla Polaków w najbardziej pechowy sposób. Już w 2. minucie Szwedzi prawą stronę przedostali się w pole karne, gdzie piłkę opanował Forsberg. Ten uderzał z jego środka i płaskim strzałem pokonał Wojciecha Szczęsnego.

Polacy zmuszeni gonić

Polacy próbowali gonić wynik. W 18. minucie świetne dogranie Piotra Zielińskiego z rzutu rożnego, ale Lewandowski dwukrotnie trafił w poprzeczkę.

Kolejne minuty i dominacja Polaków. Nasi rodacy zepchnęli Szwedów do obrony, w której to nasi rywale radzili sobie dobrze. Agresywna postawa sprawiała, że wiele akcji naszej reprezentacji było zatrzymywanych w środku pola lub kończyły się one wybiciem na rzut rożny. Łącznie z cornera Polacy dogrywali ośmiokrotnie.

Aktywny początek drugiej połowy

Na drugą połowię nasi kadrowicze wyszli niezwykle zdeterminowani. Nowo wprowadzonym na murawę został Przemysław Frankowski, który zastąpił Puchacza. Goli strzałami z dystansu szukali celnie uderzający Zieliński, czy Krychowiak, ale świetne interwencje notował Olsen.

Bramki niezmieniające sytuacji meczowej

Drogę do siatki znaleźli natomiast Szwedzi. Prawą stronę poszedł solo Kulusevski. Ten przebiegł kilkadziesiąt metrów, wpadł w pole karne, po czym odegrał przed szesnastkę do Forsberga, który po raz drugi pokonał Wojciecha Szczęsnego.

Chwilę później Lewandowskiego przed polem karnym wypatrzył Zieliński. Gracz Napoli dogrywał do polskiego napastnika z własnej połowy. Lewandowski mimo asekuracji szwedzkich strzelił pięknego gola utrzymując Polaków przy szansie na dalszą grę na Euro.

Sousa w poszukiwaniu nowych rozwiązań w ofensywie zdecydował zmienić się Jóźwiaka na Świerczoka, Klicha na Kozłowskiego i Krychowiaka na Płachetę.

Marzenia były do końca

Nowa krew w polskich szeregach sprawiła, że udało się doprowadzić do wyrównania.W 84. minucie dośrodkowanie z lewej strony w pole karne na gola zamienił Robert Lewandowski.

Chcąc szukać bramki dającej zwycięstwo i awans do 1/8 finału pozwoliliśmy Szwedom przedostać się w okolice naszej bramki. Szwedzi przy zwycięstwie Hiszpanów nie osiągnęliby tego, o czym marzyli, a marzyli o wygraniu grupy, co im się udało. W doliczonym czasie meczu Szczęsnego w sytuacji sam na sam pokonał nabiegający z lewej strony Claesson.

Polacy kończą Euro z dorobkiem 1 pkt po remisie z Hiszpanią. Górą w naszej grupie Szwecja, która zgromadziła 7 pkt.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!