Fot. Wisła Kraków S.A

W ramach 7. kolejki PKO BP Ekstraklasy krakowska Wisła podejmowała na własnym stadionie Lechię Gdańsk. Po dość ciekawym widowisku padł remis 2:2!

Początek spotkania zdecydowanie należał do Wiślaków. Gospodarze byli aktywniejsi w ofensywie, od samego początku dążąc do zdobycia bramki. Mimo optycznej przewagi krakowian, to drużyna gości doszła do pierwszej znakomitej okazji w tym meczu – strzał jednego z Lechistów w ostatniej chwili zdołał zablokować Michal Frydrych. Ta sytuacja sprawiła, że następne minuty należały do graczy trenera Kaczmarka. Chwilę później Lechia przeprowadziła składną akcję, która zakończyła się sukcesem – dośrodkowanie Durmusa zablokował Frydrych, piłka następnie odbiła się od poprzeczki strzeżonej przez Pawła Kieszka, ale dobitka Kubickiego wylądowała już w siatce. 1:0 dla gości! W 34. minucie bardzo dobry strzał oddał Maciej Gajos, ale tym razem Kieszek nie dał się pokonać, popisując się genialną bramkarską paradą. Podopieczni Adriana Guli szukali okazji do wyrównania, ale ich próby były skutecznie zatrzymywane przez bramkarza gości lub, tak jak w przypadku Frydrycha, były zbyt niedokładne. Kilka minut później zamiast remisu mieliśmy już 2:0 dla gdańskiego klubu – z rzutu wolnego idealnie przymierzył Durmus! Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Wiślacy od samego początku drugiej części gry szukali gola kontaktowego, ale defensywa rywali była naprawdę szczelna. Gospodarzom często brakowało skuteczności przy samej bramce, kiedy to przychodziło sfinalizować nieźle wyglądające akcje. W 70. minucie piłkę w pole karne wstrzelił Hugi, tor lotu futbolówki w ostatniej chwili przeciął Brown Forbes, ale ostatecznie zatrzymała się ona na słupku. Chwilę później kibice Białej Gwiazdy zobaczyli przepięknego gola – z okolic szesnastego metra idealnie przymierzył Frydrych. Samo okienko bramki strzeżonej przez Alomerovicia! Piłkarze trenera Kaczmarka zaczęli skupiać się na dowiezieniu wyniku do końca meczu, stawili głównie na defensywę. Taki obrót spraw znacznie utrudnił grę Wiśle, która nieumiejętnie próbowała sforsować obronę rywala. Krakowianie kończyli mecz w dziesiątkę, w wyniku czerwonej kartki Serafina Szoty. W ostatniej akcji spotkania swojego drugiego gola zdołał strzelić Frydrych – kapitan Białej Gwiazdy pokonał bramkarza rywali strzałem głową. 2:2!

PKO BP Ekstraklasa – 7. kolejka

Wisła Kraków 2:2 Lechia Gdańsk (0:2)

Bramki: 23′ Kubicki, 45′ Durmus; 72′, 96′ Frydrych

Wisła Kraków: Kieszek – Gruszkowski (88′ Starzyński), Szota, Frydrych, Hanousek – El Mahdioui – Yeboah (91′ Sobol), Plewka (66′ Zhukov), Skvarka (87′ Savić), Kliment (66′ Hugi) – Brown Forbes

Lechia Gdańsk: Alomerović – Żukowski, Nalepa, Maloca, Pietrzak – Makowski – Ceesay (74′ Conrado), Gajos (81′ Sezonienko), Kubicki (74′ Biegański), Durmus (81′ Kopacz) – Zwoliński (95′ Zjawiński)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!