Koszykarze Asseco Arki po nie ciekawym początku sezonu odnoszą kolejną wygrana i powoli pną się w górę tabeli. Ich dzisiejsi rywale koszykarze lubelskiej Pszczółki dalej są tuż nad strefą spadkową.

 

Pierwsze akcje meczu nie wróżyły ofensywnego spotkania. Dopiero późniejsze akcje Novaka Musicia, Dominika Wilczka sprawiły, że Asseco Arka uciekła na siedem punktów. Lublinianie powoli odrabiali straty – zanotowali serię 8:0 i po rzutach wolnych Dorona Lamba mieli minimalną przewagę. Musić ostatecznie doprowadził do remisu po 17 po 10 minutach. Drugą kwartę gdynianie rozpoczęli od siedmiu punktów bez odpowiedzi rywala i tym samym zdobywał przewagę. Ponownie ekipa Milosa Mitrovicia nie potrafiła jej długo utrzymać – wszystko zmieniały akcje Mateusza Kostrzewskiego i Dorona Lamba. Później skuteczny był jednak Bartłomiej Wołoszyn, a kolejne zagranie Musicia dało wynik 39:32 po pierwszej połowie.

W trzeciej kwarcie sprawy w swoje ręce brali Adam Hrycaniuk i Jacobi Boykins, a prowadzenie Asseco Arki wzrosło do 10 punktów. To nie był koniec świetnej gry gospodarzy! Kolejne trafienia Wilczka sprawiły, że przewaga wynosiła już 17 punktów. Tweety Carter starał się na to reagować, ale po 30 minutach było 64:50. Kolejna część spotkania niewiele zmieniała, ponieważ Polski Cukier Pszczółka Start był nadal nieskuteczny. Następne rzuty z dystansu Cartera lekko poprawiały sytuację tego zespołu, ale nie na tyle, aby zagrozić przeciwnikom.

 

ASSECO ARKA GDYNIA – POLSKI CUKIER PSZCZÓŁKA START LUBLIN 78:66

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!